Black Friday w USA wlasnie sie powoli konczy,a wiecie z czym ja wyszlam ze sklepu? Z para butow za $2.50 ze sklepu Walmart. Raczej nie kupuje tam butow,ale trafily w moje gusta i jeszcze za taka cene? Czemu nie?
Podobne widzialam w sklepie Torrid i mialam je nawet w koszyku,bo dzisiaj maja przecene 50% i skladalam przed chwila zamowienie na reszte rzeczy z koszyka. Oczywiscie butow juz nie wzielam,bo udalo mi dorawac te z Walmartu, zaoszczedzilam tym jakies $80.
Wedges to jedne z moich ulubionych jesli chodzi o wygode, w pracy czesto je nosze z uwagi na to,ze szpilek nie "zniese" dluzej niz godzine. W tych smigam caly dzien dlatego zawsze je preferuje.
Sa milusie i cieplutkie.
Tak prezentuja sie w moim mega minimalistycznym OOTD z Thanksgiving.
Ja i moje lustro- dlatego wlasnie nie pokazuje OOTD,bo wyglada to jak malo-profesjonalna sesja z niedzwiedziem,ale pracuje z tym co mam dopoki sie nie wyprowadze.
Na sobie mam zwykle czarne legginsy z H&M, bluzka w kolorze neonowej truskawy tez jest z H&M z serii basisc,ale z tych dlugich a'la tunika z rozpierdalaczkami po bokach. A na to mam sweterek oversize,za ktorym lazilam i lazilam,az w koncu wpadl w moje rece z frimy Nine West. KOCHAM GO
Ma fredzle, jest wieki, ma rekawy i zakrywa moje sadelko,a do tego kosztowal mniej niz $10 w outlecie.
I przepraszam,ze wtrace tutaj swoich pare groszy,ale po ostatnich komentarzach,ktore dostaje od anonimowych-ciotek doszlo do mnie,ze WY WSZYSCY chyba jeszcze nie wiecie tego.
JESTEM GRUBA- to tak jakby ktos jeszcze przeoczyl i chcial mnie uswiadomic :)