Czyli sklep, w ktorym wszystko pakowane jest podwojnie, potrojnie itd
Podobnym miejscem w Polsce moze byc Macro, gdzie musimy zakupic odpowiednia karte. Oplata wynosi $55 rocznie i pewnie nie przedluzylabym jej w tym roku,ale w Costco bardzo czesto pojawiaja sie calkiem dobre oferty czy to kosmetyczne czy np prezenty albo bilety do kina. Jest to miejsce typowe dla osob,ktore prowadza swoje restauracje np albo dla duzych rodzin. Produkty ogolnie sa albo wieksze, albo musimy kupic wielopaki. Co na dluzsza mete sprawia,ze zaoszczedzamy wiecej pieniedzy, ale nie za kazdym razem. Jesli chodzi o nas to raczej nie robimy tam typowych zakupow, bo jest tego zbyt wiele na nasze potrzeby,ale chetnie kupuje tam owoce, alkohole czy np elektronike. Ceny sa o wiele nizsze niz w innych sklepach, gwarancja lepsza, a i plusem tez jest to,ze Costco moze nam np wyrownac cene z innym sklepem. O co chodzi? Jesli w innym sklepie znajdziemy cos taniej to mozemy poinformowac o tym Costco,a oni dadza nam ta lepsza cene. Albo jesli kupimy TV w czerwcu w Costco za $1000, a dwa miesiace bedzie juz za $800, mozemy domagac sie zwrotu $200 :)
Mowi sie,ze Costco jest najlepiej zarabiajacym sklepem w Stanach.
Mozna tam kupic wszystko od okularow na recepte, kosmetyki (selekcja jest mala), diamenty, ciuchy, gadzety do kuchni i samochodu po meble, samochody czy opony.
Mamy tez opcje roznych "gift cards" w duzo nizszej cenie, np dwa bilety do kina w cenie jednego, bon do restauracji na $100 za $50, itd.
Zapraszam Was na mala relacje :)
W Costco mozemy rowniez poprobowac wiele smakolykow. W soboty jest ich najwiecej, mozna sie najesc lol
Maja nawet kremy BB- ten zestaw byl za ok $40
Tyle :)
Zapraszam Was na mala relacje :)
W Costco mozemy rowniez poprobowac wiele smakolykow. W soboty jest ich najwiecej, mozna sie najesc lol
Czesc z telewizorami
Aparaty :)
Costco ma tez wlasna "kuchnie", w ktorej podaja fast food. Slynna (ogromna) pizza za $9.99, polskie hot dogi i mrozony jogurt.
Bony,o ktorych pisalam wczesniej. $40 mozemy kupic za $27.99, obok bon byl na $50 za $29.99 - jeden do kawiarni, a drugi do restauracji. Maja tez bilety do roznych parkow wodnych, a takze bony na wakacje.
Za jedna golarke Venus place ok $8, za 12 wkladow zaplacilam $29- okazja, okazja :)
Tak samo filtry Neutrogeny,ktore wzielam dla mamy. Za jeden trzeba zaplacic $10, ten caly zestaw zaplacilysmy $13.99 plus w miesiecznej ksiazeczce przecen Costco byl kupon na $3 off- $10.99 za zestaw.
Maja nawet kremy BB- ten zestaw byl za ok $40
Jajka Eos normalnie kosztuja ok $3-$4 za sztuke, tutaj mamy 5 sztuk $9.99
Male opakowanie w Walmart kosztuje ok $4, a tu mamy 3 razy wieksze za $10
Jest tez pelno ciuchow. Najczesciej pojawiaja sie marki takie jak Nine West, Calvin Klein itd
Yuuum :)
Tyle :)
uwielbiam takie wpisy! teraz się zastanawiam czy mi się opłaca wykupić tę kartę do Costco ;)
ReplyDeleteps. będzie filmik o polecanych kosmetykach w USA?
Bedzie,ale niestety nie udało mi sie nagrać relacji ze sklepów.
Deleteto ja też na niego czekam:D niedługo lecę do stanów i nie wiem, czego szukac
DeleteJuż któryś rok z rzędu chodzimy koło karty do Costco jak pies koło jeża i nie możemy się zdecydować..
ReplyDeleteZa mało nas jest w householdzie na takie hurtowe ilości wszystkiego..
O wielu rzeczach jak tańsze giftkarty i bilety i to wyrównywanie cen nie miałam pojęcia, ale nadal chyba nie przemawia to na korzyść costcowej karty..
Możesz sprawdzić ofertę Costco na free samples :) wiem, że czasami można zgarnąć całkiem niezłe pełnowymiarowe 'próbki'. Oferta próbkowa jest ważna jedynie z numerem karty Costco.
buziak :*
Hmmm ja przez rok nie miałam karty i jakoś nie tesknilam,ale lubię tam kupować np prezenty czy właśnie bony do kina itd ale nie sadze,ze jest to mus. Tym bardziej,ze ceny poszły tak do góry, ze na produktach jedzeniowych nie widzę większych różnic.
DeleteZabieram sie za maila :)
Mamy membership w Costco, ale po aferze z organicznymi (!!!) mrozonkami owocow zakazonymi wirusem hepatitis A, ktora miala miejsce pare tygodni temu w zyciu tam juz nic nie kupie - nawet kosmetykow. "Zalapalismy sie" na mrozonki z tej felernej serii i jedyne co nas uratowalo przed zakazeniem to to, ze robilam z nich dzemy = gotowalam - gdybym robila z nich szejki uzywajac ich w stanie "surowym" byloby BARDZO niewesolo. I wiem, ze takie rzeczy zdarzaja sie w innych sieciach rowniez, ale tylko raz bylam tak blisko realnego "zagrozenia" i mam traume.
ReplyDeleteCo wiecej - te wklady do maszynki kupilam sobie wczoraj na ibeju za $20.
Mam nadzieje, ze u Ciebie juz lepiej? jak zab?
Słyszałam o tym i tez miałam paczke w domu,ktora wywalilam. Ale na poprawkę trzeba wziąć to,ze w Costco, w porownaniu do innych sklepów, nie dzieje sie to często. To była jedna z glosniejszych afer od lat. Ja juz nie kupuje na ebay tak jak kiedys ze względu na problemu,które miałam z nimi i na wysyłki. Wole amazon, dlatego tez nie wiem jakie są oferty na ebay :)
DeleteNic z zebem sie nie dzieje, dentysta mi powiedział,ze mam zmieńic paste, bo mam bardzo delikatne zeby i dziasla. Nie wiem czy to czasem nie jest wina mojej nowej szczotki:(
Baaaajeer sklep a w Makro jest drożej niż w innych sklepach, chyba w ogóle nie ma takich promocji jak piszesz i pokazujesz na foto. Właśnie, moze opisz jak tam wygląda służba zdrowia: ubezpieczenie, za co się płaci, jak ceny itp. Pozdrawiam :)
DeleteTa wielka paka Skittles to coś dla mojego P. ;) Miałby na jakiś czas :) Lubię Twoje filmiki i wpisy na temat codzienności w USA :) Pozdrawiam.
ReplyDeletePrzez te gigapaki cukierków nabrałam ochoty na coś słodkiego :).
ReplyDeleteJeny, ile wkładów do maszynki.
Oferta w Makro jest nieporównanie uboższa :( Co prawdę za kartę do Makro nie trzeba płacić (trzeba prowadzić działalność gospodarczą, żeby kartę otrzymać). Wpadam tam raz na rok, ale oferty są żenujące w większości przypadków. Wiele produktów żywnościowych jest droższych niż w Tesco, czy innych wielkopowierzchniowych marketach, a dział kosmetyków to jakaś kpina - w byle większej drogerii wszystko jest tańsze. Zdarza mi się sporadycznie kupić tam zapas podpasek, czy artykuły biurowe w związku z prowadzoną działalnością, ale generalnie szkoda czasu :(
ReplyDeleteuwielbiam pianke do wlosow Fekkai - jedyna ktora daje rade moim wlosom, jest wydajna i pachnie cudownie. Szkoda, zenie do dostania w Skandynawii.. super post, lubie takie :)
ReplyDeleteZazdroszczę! Nasze makro nawet w połowie się nie umywa, do tego co zaprezentowałaś.
ReplyDeleteŚwietna sprawa! Aż muszę się przejść do Makro albo Selgrosa, może też uda mi się coś upolować :P Pozdrawiam!
ReplyDeleteZaciekawiła mnie bardzo opcja ubiegania się o zwrot kosztów w przypadku obniżki po paru miesiącach do zakupów! :) Jest jakiś limit, do ilu miesięcy "po" można się o zwrot ubiegać?
ReplyDeletea mi się zachciało megapaki skittlesów :P
ReplyDeleteJelly Beans :)
ReplyDeleteJacie, ale fajowy sklep :)
ReplyDeletefiltry bym chętnie przygarnęła, bo u nas tych z Neutrogeny nawet na allegro nie ma ;)
Faktycznie z opisu sklep wydaje się podobny do Makro. Z tym, że w Makro w Polsce nie zawsze opłaca się kupić paczkę czy zgrzewkę czegoś, często jest drożej niż w osiedlakach nawet, no i nie zwracają różnicy w cenie, jeśli w innym sklepie jest taniej. Różnicę w cenie zwraca ponoć Castorama (budowlany market w Polsce) ale nie miałam okazji się przekonać :))
ReplyDeleteUwielbiam Twoje posty o amerykańskich sklepach :) Uwielbiam polować na okazję, więc Casco to sklep idealny dla mnie :)
ReplyDeleteWooow, cały dzień można spędzić w tym sklepie :)
ReplyDeleteZazdroszczę pogody tam..eh:)
ReplyDeleteTwoje posty o życiu w USA biją na cycki wszystkie inne XDD Proszę o więcej, więcej, więcej, więcej takich postów.. :D Pozdrawiam i miłego dnia ; **
ReplyDeleteBOZE, RAJ KONSUMPCJONIZMU
ReplyDeleteDziekujemy, ze jestes i ze nam pokazujesz :)
Paulinko, napisz proszę, czy jeśli kupuje się wysyłkowo też potrzebna jest karta? Tata jest w NYC, nie posiada karty a ma ochotę na kilka rzeczy stamtąd :)
ReplyDeletePozdrawiam
MkCaffee
No tak, w USA to jednak można zrobić zakupy za normalną kasę, nie to co w PL, gdzie za w miarę dobrą lustrzankę wołają 2500-3500 pln, podczas gdy średnio zarobki są 2000-2500, a w USA za 1000$ a zarobki sporo wyższe. Ech, my to jesteśmy jednak daleko w tyle...
ReplyDeleteWstawiaj jak najwięcej takich postów, bardzo interesuje mnie właśnie codzienne życie w USA, pozdrawiam :)
Kiedy zobaczyłam pierwsze zdjęcie przedstawiające logo sklepu pomyślałam,że to TESCO lol :D !Szkoda, że w GB nie ma takich sklepów - całkiem ciekawy koncept .
ReplyDeleteW GB też jest Costco
Deletejest,jest Costco Aniu ;)) calkiek lubie:)
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeletedopiero kilka dni temu trafiłam na Twojego bloga i na kanał YT. jesteś wspaniała! czarująca, zabawna, z taką łatwością o wszystkim opowiadasz.
ReplyDeleteod zawsze (nawet nie wiem czemu) mam marzenie wyjechać z pl do usa. tam jest lepiej, a mnie nic tu nie trzyma. tylko nie wiem gdzie i do kogo i jak. nie wiem też (jeszcze?) jak Ty się znalazłaś w stanach, ale jesteś inspiracją :)
Ale Ci zazdroszczę:) Wow taki wybór i koszty zredukowane do minimum:)
ReplyDeleteJa również zazdroszczę,jakbym miała dostęp do takiego sklepu - przepadałabym bez reszty :p
ReplyDeleteoch na jajka EOS mam chrapkę...
ReplyDeletetoć to isnty raj *.*
ReplyDeletekosmetyki koesmetykami wiadomo super cena, ale moje oglądanie jednak zatrzymało się na słodyczach ;)
ReplyDeletepozdrawiam!
Ciekawy post. Costco znam tylko ze złyszenia, nigdy tam nie byłam i jakoś nie mamy póki co w planach wyrabiania karty. Dzięki Tobie już wiem, jak wszystko wygląda- zupełnie jakbym robiła tam zakupy :)
ReplyDeleteJednym słowem ZAZDROSZCZĘ !!!! :)
ReplyDeletePozdrawiam cieplutko :*
http://mindelsewhereee.blogspot.com/
Czy ja jestem jakaś niedzisiejsza? Co w Stanach oznacza określenie "polskie hot-dogi"? Jak one wyglądają?
ReplyDeleteCzyżbym widziała błyszczyki eos ? *.* Marzenie <33 Nic tylko wsiąść w samolot i lecieć do USA ;)
ReplyDeletehttp://nutka225.blogspot.com/
Łzy ciekną mi po klawiaturze, gdy widzę jak takie okazyjne sztuki przelatują mi koło nosa:/
ReplyDeleteUwaga - to nie żart :D ostatnio (2 miesiące temu) będąc w COSTCO kupiłem... 2 piece gazowe w mega promocji :D a nie były mi potrzebne...
ReplyDelete