Jakis czas temu Sephora rozdawala GWP (gift with purchase) miniaturki szminki Guerlain Shine Automatique i jak sie ciesze,ze nie kupilam pelnej wersji wczesniej.
Jako przedstawiciel chyba 1% osob,ktore po prostu nie lubia tego produktu, czuje sie dziwnie ;)
Opis:
Najnowsza propozycja pomadek Guerlain to nawilzajace pomadki o lekkiej transparentnej formule i soczystych kolorach rozswietlonych delikatnymi drobinkami.
Efekt? Usta sa miekkie, gladkie, naturalnie rozswietlone w wibrujacych kolorach.
Efekt? Usta sa miekkie, gladkie, naturalnie rozswietlone w wibrujacych kolorach.
Kryształowe pigmenty zawarte w Shine Automatique pozbawione są kryjącej bazy, dzięki czemu usta błyszczą wyrazistym kolorem. W składzie szminki znalazły się również żywice, które zapewniają trwałość i odporność na ścieranie.
Cena, $35, 150 zl za 3.5g
Szminka schowana byla w slodkiej mini torebce, szczegoly i otoczka na plus.
Napalilam sie, poniewaz odpowiadaja mi szminki polaczone z lekkim transparentnym efektem i nawilzeniem. Kolor 262 to odcien typowej maliny. Podoba mi sie to, jak rozswietla moj makijaz.
Formula zawiera w sobie niewielkie, dobrze zmielone drobinki,ktore nie sa w ogole wyczuwalne na ustach,a daja przepiekny efekt tafli. Dobrze odbijaja swiatlo, usta wygladaja apetycznie i seksownie.
Krycie nie jest pelne,ale wciaz widoczne.
Kremowa konsystencja, aplikacja bardzo prosta.
Zapach typowy dla kosmetykow firmy Guerlain, nie jest ciezki, ale da sie wyczuc.
Kwestia noszenia? w ogole nie czuje jej na ustach, jest przyjemna, lekka i to chyba wszystko w tym temacie, z plusow- oczywiscie. Do czasu ;)
Szminka wcale nie nawilza, wrecz przeciwnie- przesuszyla moje usta. Kolor zaaplikowalam o godzinie 7 rano, przed praca. Kiedy parkowalam samochod (20 minut pozniej), mialam suche usta, ale kolor dalej trzymal sie na ustach. Dzialo sie tak przez ostatni tydzien,az w koncu sie poddalam. Probowalam z roznymi balsami pod, zmienialam pielegnacje ust, peeling itd.
Plusem bylo to,ze produkt nie zbieral sie w kacikach.
Jak dla mnie to ogromny minus i male nieporozumienie, ale z tego co widzialam (fora, wizaz, etc) to chyba jestem jedyna osoba,ktorej wersje shine nie odpowiada.
Usta byly przygotowane, peeling wczesniej-a tu taka niespodzianka. Nie kupie, nie polecam i ciesze sie,ze moglam przetestowac ja za darmo.
Nie czuje tego Guerlain'owskiego luksusu :(
a tak pięknie wygląda! Ja niestety się nie załapałam na miniaturkę a cena $36 to chyba jednak jak za szminkę dla mnie za dużo, więc na pewno nie przetestuję.
ReplyDeletePozdrawiam;)
Lekka przesada takie droga azidla do ust kupowac :) w tych czasach jest tyle innych kosmetykow tanszych i czesto lepszych niz te drogie.Pozdrawiam...ja sobiscie nie uzywam pomadek do ust ,tylko pielegnacje w sztyfcie i to z rossmanna bardzo dobra z firmy isana .
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
Deletedigg - nie wiem czy jest sens pisać coś więcej, więc powtórzę: lol.
DeleteEch, no niestety nie wszystko co produkują wysokopółkowe marki jest dobre. Również nie znoszę, kiedy szminka wysusza mi usta na wiór w pół godziny.
ReplyDeleteGdyby wszystkim, wszystko odpowiadało to było nudno :D:D. Nie znoszę wysuszających szminek.
ReplyDeletefajnie ze mialas opcje wyprobowania przed zakupem. aczkolwiek i tak moglabys zwrocic w razie niepowodzenia z pelnowymiarowa wersja... zawsze mnie to przyprawia o zdumienie :)
ReplyDeleteproducent wypuszcza chyba takie miniaturki na rynek amarykanski bo ma swiadomoc ze nietrafiona szminka i tak wroci do sklepu, wiec woli polechtac szminkomaniaczki takim skarbem
Kolor faktycznie przepiękny, szkoda, że taki gniot
ReplyDeleteTo mnie też by wysuszyła. Nawet masełka L'oreala nie dają rady.
ReplyDeleteZawsze można wspomagać się sztyftem typowo nawilżającym i kłaść go na pomadkę, tylko wiemy że nie o to chodzi.
kolor cudny- opakowanie jeszcze lepsze! będzie kusić;)
ReplyDeletemnie one tez nie oczarowaly ;)
ReplyDeleteA ja co prawda nie oszmince ale za to z pytaniem:).
ReplyDeleteNadal "prowadzisz" swój sklepik? Bo mi jakieś dziwactwo tylko wyskakuje zamiast sklepu:(.
Śliczny kolor! Szkoda, że wysusza usta:/
ReplyDeleteSephora w Polsce rzadko cokolwiek rozdaje ;)
ReplyDeleteŚwietna jest ta graficzka. ;-)
ReplyDeletenie znam, w ogóle jakoś na szczęście póki co nie ciągnie mnie do Guerlainowych mazideł ustowych ;) szkoda, że u Ciebie się nie sprawdziła, bo kolor ma świetny! :)
ReplyDeleteNie znam pomadki choć na zdjęciach nie wygląda na wysuszacza :) Dobrze ,że jest tyle marek pomadek i mżna szukać czegoś ciekawszego .
ReplyDeleteNie czujesz tego Guerlain'owskiego luksusu ?
ReplyDeleteCzujesz, czujesz, tylko tak żartujesz i kokietujesz :P
aj no zdarza się. nic to wielkiego... ja mam sytuację odwrotną, mam wrażenie że cały świat nie cierpi lakierów Zoya a ja moje uwielbiam i nie wiem o co chodzi :D
ReplyDeleteShine nie mam, mam te zwykłe i lubię, choć dla mnie tutaj opakowanie jest akurat zbyt udziwnione, podobnie zresztą jak przy rouge G... po co oni tak kombinują to ja nie wiem...
kolor przepiękny szkoda że wysusza usta.. :)
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Witaj Exbebetko!
ReplyDeletePo mimo wymienionych przez Ciebie minusów, a także zaporowej ceny to kolor pomadki trafia w me gusta;)
Hmmm... po mimo, czy pomimo? Zgłupiałam;(
ReplyDeleteKolor bardzo ładny, ale skoro przesusza to wiadomo, że miłości z tego nie będzie ;-)
ReplyDeleteAle śliczna torebeczka! ♥ A wysuszaczom mówimy stanowcze "nie" :P
ReplyDelete