Puk puk, jestescie? :)
Koniec lata, a ja obudzilam sie z notka na wiosenno-letnie szminki ;) Ale,ze maluje sie nimi rowniez zima,mysle,ze nie bedzie mialo to znaczenia. Nie naleze do osob dzielacych pory roku pod wzgledem kolorystycznym,az tak bardzo. Nosze to co mi w dany dzien przyniesie wyobraznia :)
Przez ostatnie dlugie miesiace (nawet bardzo dlugie) najczesciej na ustach mialam 8 szminek przedstawionych na zdjeciach plus dwie,o ktorych pisalam juz wczesniej TU .
Chcialabym tylko zaznaczyc,ze nie bede wypowiadac sie na temat trwalosci. Kazda z nas z ustami i ustami robi co innego ;)
Od lewej:
1) Lorac, "It Girl" $22
Zgaszony koral, z nutka odcienia nude-zdecydowanie dzienna opcja dla wielu osob. Niezwykle nawilzajaca formula, SPF15,bez parabenow,a w skladzie olejki owocowe i Jojoba.
Kremowa,a wykonczenie nie jest przesadnie matowe.
Przyjemna,a co najwazniejsze nie jest tlusta.
2) MAC, "Viva Glam Nicki", $14.50
Odcien gumy balonowej.
W tubce wyglada ostro i rzeczywiscie mozna z nia przesadzic. Jej formula(ciezka) jak i aplikacja moze popsuc nam cala zabawe z makijazem.
Wystarczy wklepac ja palcem i efekt jest slabszy.Satynowe wykonczenie daje efekt lekkiego polysku.
Szminka jest polmatowa.
Zbiera sie w kacikach-dobre nawilzenie przed to podstawa.
3) MAC, "Hue", $14.50
Kolejny odcien rozanego bezu. Kremowe i lekko odblaskowe wykonczenie. Od zawsze uwazalam,ze jest to typowy "chciejomusial" z firmy MAC. Wykonczenie "glaze" sprawia,ze szminka ma slabszy pigment i lekkie uczucie na ustach.
4) MAC, "Trimming Talk", $14.50
O tym odcieniu tez juz pisalam (pozwole sobie skopiowac):
Magneta-to jest najlepsze okreslenie.
Ciezki kolor w makijazu,ale wystarcza delikatne oczy i gotowe:)
Skupia niesamowita uwage na ustach,mowili,ze jest "sexy" (nie ja, tylko szminka :( )
Wykoczenie "Frost"-usta blyszcza sie w delikatny sposob-odbijaja sie od slonca.
Niestety jej termin dobiegl juz konca i mimo tego,ze dalej pieknie pachnie i "dziala" oddam ja w przyszlym tygodniu do MAC ( w ramach akcji Back to MAC) i wezme sobie podobna.
5) Lancome, "Le Red", wycofana
Bezpieczna czerwien.
Mozna zmieniac jej intensywnosci, raz wpada w maline,raz w marchewe.
Mam juz ja jakis czas i zaczela wysuszac moje usta,a takze zbierac sie w niefajny sposob. Szkoda,ze byla limitowana. Wiele wspomnien ;)
Zazwyczaj nosze ja w makijazach typu "pin up",gdzie usta i kreski odgrywaja glowna role. Poleca ktos dobra czerwien w zimnej tonacji? HOOOOLLA ;)
6) Chanel Rouge Coco, "Jersey Rose", $30
Szminka do ktorej nie moglam sie przekonac,dlaczego? a no pachnie rozami,a ja bardzo nie lubie tego zapachu w kosmetykach. Co nie zmienia faktu,ze jest bardzo elegancka,spokojna,taki troche "rozany klasyk" z niej. Mikro drobinki daja efekt pieknej tafli na ustach. Nie zbiera sie, jest przyjemna,a takze lekka.
Czy jest warta swojej ceny? I tak i nie. Nie nawilza,ale przez ostatni miesiac nosilam ja codziennie. Uniwersalna jest,a ja polubilam "sie" w tym kolorze.
7) Clarins Rouge Appeal "Orange Sorbet", ok $25,ja zaplacilam za nia ok $8.
Koralowo-marchewkowo-pomaranczowy odcien.
Zelowa formula, delikatnie i rowno naklada sie na usta, maslo, powiedzialabym.
Jedna warstwa wyglada jak blyszczyk, przy drugiej (lekkiej) warstwie kolor zaczyna byc widoczny. Jako,ze mialam ochote na wiele miedzianych makijazy, ten kolor wpasowal sie idealnie.
8) L'oreal Infallible, "Garnet" , ok $15, ja zaplacilam ok $2,$3
Szminka w blyszczyku,ktora gwarantuje nam trwalosc (nawet do 16 godzin). Producent zapewnia rowniez o przyczepnosci tej szminki- ma sie nie odbijac np na szklankach czy zebach.
Kolor? buraczano-malinowy,z polmatowym wykoczeniem.
Aplikacja wymaga czasu, produkt ten nie naklada sie rownomiernie,a na dodatek pozniej trzeba nalozyc balsam utrwalajacy. Trzeba sie po prostu przyzwyczaic i wycwiczyc aplikacje:)
Trwala jak cement,dobrze zasycha,ale kruszy sie z czasem.
Bardzo trudno ja zmyc.
Ale wiecie co,mimo swoich mniejszych lub wiekszow minosow, lubie ja wlasnie za to,ze na moich ustach trzyma sie przez dlugie godziny i jestem pewna,ze nic nie wyladuje na moich zebach. Nie sprawdzam jej co chwile, dopiero po kilku godzinach sprawdzam czy nie zaczela sie kruszyc lub pekac.
To wlasnie ona goscila na ustach podczas imprez/pracy czy spotkan rodzinnych.
Kredki? od miesiecy uzywam tylko tych trzech kredek. Sa to produkty firmy NYX i byly tanie jak barszcz.
Oczywiscie,nie sa idealne i nie chce porownywac ich do wodoodpornych z MUFE,bo te NIE sa wodoodporne,ale kolorystycznie i cenowo wypadaja dobrze.
Do wyboru jest mnostwo kolorow, sa miekkie i jak tak niska cene, uwazam ze warto zainwestowac w choc jedna.
A) Sand Pink, zimny roz- idealny :)
B) Hot Red,czerwona wisnia,rowniez o zimnych,ale jaskrawym odcieniu.
C) Coral,bardziej pomaranczka (ale widzialam zdjecia na ciemniejszych ustach- wygladala jak koral).
A tu: dowod na to,ze ciagle probowalam cos napisac,ale ale ale... ;)
Nareszcie :D
ReplyDeleteUdalo sie:)
DeleteMac szminka nr 4.. świetna :-)
ReplyDeletezastanawiam się na Mac Hue i chyba teraz wymienię swoje opakowanie na ten odcień ;)
ReplyDeleteO, jak za darmo to bierz:)
DeleteAle różnorodne kolory i super :) piękna szminka z chanel
ReplyDeleteno nareszcie jestes :* a pomadka MAC Hue ladny ma kolorek:)
ReplyDeleteWitam :*
Deletepierwszą trójkę bym przygarnęła ;)
ReplyDeleteo ja! gdzies Ty sie podziewala;P
ReplyDeleteo widze ze 'hue' moglby mi zastapic creme d'nude, bo ten do mnie jakos nie pasuje. trimming talk jest przesliczna *.*
Bylam,doslownie,wszedzie:)
DeleteW końcuuu jesteś <3 :D
ReplyDeleteNaczekaliscie sie,przykro mi :(
Deleteładna kolekcja :)
ReplyDeletewreszcie robota sfinalizowana i ujrzała światło dzienne :D
ReplyDeleteNajbardziej podoba mi się Lorac "It Girl" oraz MAC "Hue"
mniam mniam :]
a Ty lubisz szminki? ;P
Deletepiękna ta Twoja ósemeczka! :) zwłaszcza MACzki i Chanelek :)
ReplyDeleteMAC Hue - piękna! Czemu w Poznaniu nie ma choć małego stoiska MACa :/
ReplyDeleteOj szkoda, Poznan to sporo miasto,powinni otworzyc salon MAC :)
Deletenooo nareszcie jesteś :) a szmineczka Hue nadal chodzi mi po głowie, choć ostatnio nabyłam Sunny Seoul :P
ReplyDeleteOo ta tez jest fajna,tylko czy nie wyglada po prostu jak blyszczyk? :)
DeleteDzięki za poradę na pewno skorzystam, pozdrawiam ciepło :)
DeleteSuper, że w końcu jakiś wpis się tutaj pojawił :) mnie też (jak większości) podoba się Mac HUE. Na co dzień nie używam w ogóle pomadek, nie mam jakoś do nich przekonania... Wolę błyszczyki :) Jednak ostatnio chodzi za mną pomadka w kolorze NUDE... Może ona stanie się krokiem milowym w moim makijażu :) Pozdrawiam.
ReplyDeleteZ nude trzeba trafic,wiec jak za pierwszym razem Ci sie nie uda- nie poddawaj sie:)
Deleteja nie mam żadnej szminki :D wydaje mi się, że okropnie w nich wyglądam i zaraz mi się ścierają :)
ReplyDeleteoj jak Ja rozumiem Ciebie...ostatnimi czasy piszę notkę klikam opublikuj i zawsze ale to zawsze na blogerze wyskakuje błąd ładowania
ReplyDeletei tak kilka razy, że aż człowiek się zniechęca ;(
A mnie to zawsze ktos porywal i musialam wylaczyc kompa:(
DeleteKolor 1 i 3 trafia w moje gusta <3 Niezła kolekcja :P
ReplyDeleteBuziaki
Witamy po przerwie!
ReplyDeletePrzyjemne kolory. Mnie się wymarzył fiolet, który pewnie nie będzie pasował, ale co tam! ;)
Mi fiolet na ustach dodaje conajmniej 15 lat ;)
DeleteNo nareszcie wróciłaś, bo zaczynałam sie martwić!!! Niezła kolekcja, a mój kolor to 5 (jak zwykle wycofany!!!)
ReplyDeleteZawsze tak jest ;)
DeleteOstatnio choruję na matowe pomadki :D
ReplyDeleteja tez!
Deleteuwazaj,wiekszosc (nawet te drogie) wysuszaja,sa ciezkie i zbieraja sie :(
DeleteNr 3 i 6 - piękne!
ReplyDelete"wyjasnienia" przyjete i zaakceptowane ;)
ReplyDeletea pomadki niemal wszystkie "moje" :)
a ciesze sie;)
DeleteHue jest cudowna, piękna, idealna! To będzie moja następna pomadka MAC :>
ReplyDeleteKochana gdzie Ty bylas? stesknilam sie i juz mialam zle przeczucia, zapadlas sie pod ziemie. Ciesze sie, ze jestes:*
ReplyDeleteObowiazki :)
Delete1 , 3 , 6 <3 najbardziej mi się spodobały:)
ReplyDeleteTa pierwsza szminka z MAC`a jest piękna :) Cieszę się, ze wróciłaś :)
ReplyDeleteKilka kolorów wpada w oko, ale jakoś nie mogę przekonać się do pomadek :)
ReplyDeletePaulinko, gdzie Ty byłaś jak Cię nie było?! Po dwa razy dziennie tu zaglądałam.... jak miło że już jesteś, kiedy nowy filmik? Pozdrawiam
ReplyDeleteJuz pisalam,ze mialam mase obowiazkow przez co nie jestem w stanie w dalszym ciagu nagrywac. Myslalam,ze wszystko sie uspokoi w tym tygodniu i nagrac cos w niedziele,ale nie udalo sie:(
DeleteWitaj Exbebetko!
ReplyDeleteDobrze, że się odmeldowujesz:) Z niecierpliwością będę czekać na Twój całkowity kombak:D
Milo mi:)
DeleteMAC Hue jest prześliczna :) muszę się przejść do MACa i przyjrzeć jej z bliska :)
ReplyDeleteNr. 1,2 i 3 cudowne!
ReplyDeleteWróciła Paulinka :) Piękna Amerykańska kolekcja :D
ReplyDeletePomadkę Lorac, "It Girl" chętnie bym przygarnęła :) coś długo Cię nie było :) pozdrawiam
ReplyDeleteW końcu jesteś, bo się stęskniłam aż za Twoim pisaniem :D
ReplyDeleteTrzecia jest przepiękna, muszę ją przetestować kiedyś :D
a no w koncu i ciesze sie,ze zostalyscie ze mna:)
DeleteNoo, nareszcie, dajesz znaki życia. Ta pierwsza jest śliczna, lubię takie kolory.
ReplyDeleteale niektore kolorki piekne... bardzo lube nosic mocne odcienie na ustach
ReplyDeleteA u mnie to sie zmienia codziennie. Robie sobie rotacje kolorystyczne na przymus,bo czesto lapie ten sam produkt przez miesiac,a inne leza :)
Deletemam chrapkę na MAC Hue!
ReplyDeleteWróciłaś! U mnie królują podobne kolory, ale odkąd przeprowadziłam się do Paryża (tak tak! już piszę na blogu o Paryżu :)) to jakoś nie mam weny na malowanie.
ReplyDeletePozdrawiam i zapraszam do siebie.
www.delautrecotede.blogspot.com
Och Kochana wiedze, ze zycie Cie przygniotlo i to niezle. Mam-y nadzieje, ze niedlugo bedziesz tutaj czesciej. Ja w sumie tez nigdy nie dziele pomadek na letnie i zimowe. Chyba zaczne polowac na numerek 3 z Twojego postu.
ReplyDeleteSama siebie chyba przygniotlam ;)
DeleteWreszcie z powrotem! :)
ReplyDelete1,2,3,6,7 -- pięęękne:)
ReplyDeletew końcu jesteś!!!!!!!! :)
Jestesmy, jestesmy ! Kazda szminka ma genialny kolor ! :)
ReplyDeleteZapraszam do siebie - Klaudia :)
Korale, beżowe róże i gumy balonowe – cudowności! ♥ Śliczne szmineczki! :)
ReplyDelete