Haaa powoli, powolutku i ja zaznaje przyjemnosci zwiazanych ze spotykaniem innych bloggerek. Dzis udalo mi sie wyskoczyc na obiad z Kasia ,ktora pojawila sie w moim miescie kilka dni temu. Polecilam moja ulubiona meksykanska restauracje,ktora byla strzalem w 10tke- jedzenie smakowalo:)
Bloga Kasi czytam od miesiecy, a co bardzo wyroznia ja od wiekszosci dziewczyn to to,ze zajmuje sie recznym robieniem np mydelek, a takze prowadzi swoj sklepik. Dajcie znac czy chcialybyscie wiecej informacji. Namawiam Cat do nagrywania filmikow, gdyz moglaby pokazac nam tutoriale jak wykonac takie mydla, bomby wodne czy kolczyki.
Zobaczcie czym mnie Cat obdarowala, dzis bede sie myc i smarowac. Od owocowych po maslane maselka do ciala, a takze masujace i peelingujace opcje.
Spotkanie bylo na luzie, co bardzo mi odpowiadalo. Nie lubie przebierac i szukac slow, sztywnych konwersacji czy udawania. Tak nie bylo- Kasia to bardzo otwarta i wesola dziewczyna. Czas szybko zlecial, ale Pan Operator uwiecznil nasz wypad :)
Okazalo sie,ze w USA jestesmy tyle samo, mamy podobne odczucia co do zycia tutaj i mysle,ze jeszcze sie spotkamy ;)
Tyyyyle prezentow, ja Ci mowie :D
Szkoda,ze ograniczal nas czas i mieszkamy daleko od siebie, ale wszystko da sie ogarnac.
Buziaki Kasia!
Jestem oficjalnie podjarana- kto chce sie ze mna spotkac? Jutro? w sobote? niedziele? hahah:P