Tuesday, January 31, 2012

Co robi xbebe18 w weekendy i nie tylko? :)

Wiele z Was pyta mnie o to jak sobie radze z zyciem prywatnym,nagrywaniem i sklepem-juz kiedys odpowiedzialam na te pytanie- "jestem nocnym markiem" i wszystko zalatwiam albo w nocy,albo na raz. Czyli nie wroce do domu dopoki nie zalatwie wszystkich spraw poza domem,nawet jak padam (mam to po mamie) :D

W ten weekend jak i poprzedni i caly tydzien zajelam sie pakowaniem,robieniem zakupow,ogarnianiem zamowien w sklepie,a pozniej wybralam sie na impreze i do kina.

Najpierw wstapilam do PETCO-niestety,ale FIFI zlapal pchly od kota kolezanki,ktorym sie zajmowalam (doslownie kilka godzin) i musialam pojechac z nim do wetka,ale ten odeslal mnie po krople przeciw pchlom.
Sprawdzil tylko czy Fif nie ma robakow-wszystko OK:)
Dobrze,ze wylapalam je szybko i wet przepisal mu tylko 4miesieczna kuracje,ale juz po pierwszej aplikacji byl "czysty".
Troszke sie obawialam,gdyz wiele slyszalam o tego typu kuracjach i o tym,ze koty dostawaly padaczki,ale  Fif przyjal na klate lekarstwo bardzo dobrze:)



Nastepnym punktem byly outlety czyli Ross,Tj Maxx i sratatata,a tam znalazlam polskie kosmetyki,w wysokich cenach:P
Dr Irena Eris,Joanna i Farmona (kremy byly chyba po $20)
A takze swieczki YC za mniej niz polowe-skusilam sie na dwie (dla mamy na prezent).







Wpadlam jeszcze na nietypowe polaczenie,czyli kolorowe Lashblasty LUXE-rozswietlajaca maskara.
Formula zwyklego LashBlast,a szczotka z Fushion i inne kombinacje.
Nie skusilam sie-nie lubie LashBlast'ow:P

$7.99

A,w domu:

Moj pomocnik w torbie



Tu sa Wasze zamowienia,spakowalam naaaascie paczek :)




Wypadek- nozem polecialam sobie po placu,az do miesa! :(


A tak wygladal moj imprezowy makijaz:


Jak minal Wasz weekend? 


Thursday, January 26, 2012

Zloto,braz i rudziak- nowy ulubiony look:)

                                                                                    Hej:)
Dzis chcialabym przedstawic Wam moj ulubiony look (od jakiegos czasu). Zaczelam malowac sie tak moze ok miesiaca temu i musze przyznac,ze bardzo mi sie podoba przygaszone smokey z rudo-miedzianym kolorem,szczegolnie do niebieskich oczu.
Nie jest tutek krok po kroku (taki pojawi sie w niedziele na moim kanale),ale ogolny post o makijazu:)

Otoz,dostalam od Was wiele pytan na temat cienia do powiek firmy NARS "California",ktory w opakowaniu wyglada groznie.
Pytalyscie z czym laczyc takie kolory i czy sa bezpiecznie.
Probowalam wiele kombinacji,szlonych i tych mniej szalonych,ale zawsze wracam do jednej.
Czyli do wersji w cieplej tonacji.

Do tego look'u uzylam:


TWARZ:
1) Podklad firmy Tart,ktory dobrze kryje,ale ma tez naturalne wykonczenie.
2) MAC Blot powder (niestety skonczyl mi sie wczoraj)- o ten puder czesto mnie pytacie,ale niestety zostal juz wycofany,a zastapili go zupelnie inna formula,gorsza:(
Puder jest naprawde swietny,dobrze matuje,przy czym nasza twarz dalej "oddycha",nie pozostawia mocno pudrowej poswiaty.

3) Benefit Hoola- tutaj nie musze sie rozpisywac,gdyz ten bronzer pasuje do kazdego makijazu (w moim przypadku).
Konturowanie tym produktem to czysta przyjemnosc.

4) Bare Minerals roz sypki "Hush Hush"- dopelnienie do makijazu oczu,czyli lekko brzoskwiniony roz ze zlota poswiata.

OCZY:

5) Benefit Eye Bright- idealna kredka do rozbudzenia zmeczonych oczu,uzywam jej od kilku miesiecy,codziennie. Warta kazdej zlotowki..

6) MAC Bouncy Eyeshadow "Reward Yourself"- cien w formie zelu/gumy,nie wiem jak to opisac,rowniez w kolorze zblizony do cienia California.
Miedziany odcien z metalicznym polyskiem.
Na cala powieke

7) NARS "California"- rudo-miedziany odcien,ktory niesamowicie podbija niebieskie oczy.
Pigmentacja jest bardzo dobra,do tego cien ma piekne satynowe wykonczenie.
Na 3/4 powieki,zostawiajac pusty wew kacik.

8) Alverde "Golden Chesnut"- odcien zimnego brazu,jakosc zabija:)
W zalamaniu i na dolnej powiece

9) Zwykly czarny cien (ja uzylam tego z paletki Sleek),do przyciemnienia makijazu,nalozylam go na cien z Alverde oraz lekko przydymilam dolna powieke.


10) Zwykly cien rozjasniajacy pod luk brwiowy

11) Zloty pylek (nie pamietam skad,to tylko probka) - dodal blasku i sprawil,ze makijaz nie byl zbyt plaski.
W wew kaciku i na wczesniej naniesiony cien "California".

12) Lancome hypnose i sztuczne rzesy z firmy Kiss,ktore Fifi rozwalil na kawalki.

13) CoverGirl Eyeliner w pisaku (uwielbiam)-niesamowicie precyzyjne kreski,latwy w obsludze,dobra pigmentacja.

14) Delia zel do brwi


USTA:

15) Bare Minerals "Wild Honey" blyszczyk,podobny do rozu "Hush Hush",ktory dopelnil caly makijaz.
Odcien zlota i brzoskwini-niesamowity smak i zapach:D













Zoom na oczy


Wednesday, January 25, 2012

Darmowe lakiery Zoya

Jakis czas temu Zoya miala kolejna promocje na darmowe lakiery,gdzie placilo sie tylko za wysylke.
Niestety,ale promo jest tylko w USA i przypada jedno "wejscie" na konto podczas tej samej promocji.
Koszt wysylki to $6.95,a koszt jednego lakieru bez promocji to $8 plus podatek.
Calkiem sympatyczna promocja,na ktora jeszcze sie kiedys skusze,ale musze Wam powiedziec,ze pomimo tego,ze zaoszczedzilam $16 to i tak uwazam,ze przesylka powinna byc tansza.
Dwa,malenkie,lakiery dostalam w pudelku po butach ;)



Moj pierwszy lakier Zoya otrzymalam w BirchBox i niestety nie spodobal mi sie-podalam go dalej,ale kilka tygodni temu udalo mi sie dorwac pare kolorow kremowych,na ogromnej przecenie w ULTA,ktore bardzo mi sie spodobaly.

Duzo osob twierdzi,ze lakiery Zoya najlepiej trzymaja sie,kiedy uzywamy wszystkich produktow z tej firmy. 
Czyli base coat,top coat itd
U mnie tak nie jest-najlepiej trzymaja sie na Seche Vite,nawet do 4-6 dni (tylko kremowe lakiery).
Na Essie Good to Go wytrzymuja moze 2 dni i powoli zaczynaja sie scierac.






 Lakiery Zoya maja bardzo dobry sklad-sa weganskie.


Postanowilam wiec sprobowac czegos z brokatem i sie przeliczylam.

Wybralam dwa kolory:
Kissy z kolekcji Gems & Jewels- polaczenie rozu,czerwini i fioletu z holo

Robyn  z kolekcji Flash- kremowy turkus,lekko smerfowy









Jesli chodzi o Kissy to jest to totalna porazka.
Nie musialam dlugo czekac,bo juz tego samego dnia zaczal odchodzic platami.
W dodatku czulam jakbym miala papier scierny na paznokciach-twarde kawalki holo,nawet z  top coatem. 
Dwa razy zaczepilam o bluzke,ktora sie popsula:D
Nie,nie nieeeeee.

Robyn'a nie mialam jeszcze na paznokcia,ale dam Wam znac:)

A tu moja skromna kolekcja Zoya-teraz czaje sie na nudziaki :)


Tak prezentuje sie Lolly (lakier matowy z Seche Vite)-dwie warstwy



Monday, January 23, 2012

Sigma EXTRAVAGANZA COLLECTION - $510 za zestaw pedzli?!

Wow..
Przegladajac moje subskrypcje na YT,wpadlam na haul jednej z YT'owiczek,ktora pokazala kolejny zestaw pedzli firmy Sigma,ktory nazywa sie "EXTRAVAGANZA COLLECTION".
Pedzle z 18 karatowym zlotem;)
Szybko sprawdzilam strone Sigmy i nie moglam uwierzyc w to co zobaczylam.
Moze wytlumacze dlaczego:)

Otoz,zestaw 29 pedzli kosztuje $510 plus podatek,co troche boli,ale jak popatrzymy na ilosc pedzli,to wychodzi na to,ze jeden kosztuje nieco ponad $17 (nie jest zle-wszystko sie zwraca).
Problem jest w tym,ze chetnie kupilabym sobie taki zestaw-jest dobrze dobrany,dostajemy pedzle,ktore beda uzywane przez nas codziennie,ale denerwuje mnie fakt,ze Sigma obrala sobie taka droge reklamy.
Juz niedlugo na YT zaleje nas ogromna fala darmowych recenzji,gdzie zestawy na bank polecialy do ok 30 samych amerykanskich guru (nie wiem jak to dalej sie rozejdzie).
Czy zamiast wysylania darmowek,dla wybranych dziewczyn,ktore i tak dostaja co chwile nowe zestawy,nie mogliby walnac mniejszej ceny?
Rozumiem,ze reklama musi byc,ale wydaje mi sie,ze  Sigma tak dobrze "opanowala" rynek YT-owy,ze 99% dziewczyn ogladajacych filmy i tak i tak wchodzi do nich na strone i sprawdza nowosci.
Nie hejtuje (zeby nie bylo),ale po prostu zainteresowalam sie tym zestawem,ale w zyciu nie wydam 5 stow jednorazowo na pedzle.
Jest wiele innych firm,ktore zaczely reklamowac na YT czyt, Urban Decay-ale ich ceny nie zabijaja w taki sposob.
BAA, ich ceny spadaja do -70% za dany produkt,do tego dochodza kupony.
Sigma w chwili obecnej oferuje 10% off (kod od YT-owiczki)-chyba sie nie skusze.. a szkoda:)
Wydaje mi sie,ze podoba sytuacja jest w Polsce,z rozowymi jajcami BB-ceny wysokie,a recenzji tyle,ze nie wiadomo kogo sluchac :D


Co o tym myslicie?
Czy wolalybycie widziec mniej recenzji(ale tresciwe) i zaplacic mniej,czy wolicie jednak nasluchac sie na temat pedzli i wydac wieksza kwote?
Skusilybyscie sie?


Zestaw prezentuje sie tak:









Friday, January 20, 2012

Urban Decay: 24/7 Liners, Whiskey i Flipside.

Jakis czas temu firma Urban Decay miala w ofercie limitowanej zestaw kredek 24/7,na ktory sie skusilam,ale szybko go oddalam.
Kredki wydaly mi sie zbyt miekkie i lamliwe (nie wszystkie),dlatego podejrzewam,ze dostalam "dziwny" zestaw w Sephorze,poniewaz reszta kredek miala zupelnie inna konsystencje.
Bardzo lubie kolory Whiskey i Bourbon,ktore niestety juz mi sie koncza.
Jak wiadomo kolor Whiskey nie jest dostepny pojedynczo,trzeba szukac na ebay-cena to ok $20.
Zaczelam sie juz nawet rozgladac za Whiskey,ale cos mnie tknelo i weszlam na strone UD-BOOOOOOM,przecena na kredke Whiskey,ale w zestawie z druga Flipside,za $12 :))
No musialam wziac.. :D 



Na dodatek w zestawie jest temperowka,ktora normalnie kosztuje $10. Tak wiec zamiast $46 zaplacilam tylko $12.

Whiskey to kolor cieplego brazu.
Flipside kolor nieba,calkiem smerfowy:)

Najwiekszym plusem kredki Whiskey jest to,ze mimo tego,ze odcien jest cieply,kredka nie podkresla czerwonych zylek na oczach,ani ich zmeczenia. Wiecie o co mi chodzi?
Kredki o cieplym odcieniu czesto podkreslaja wszelkie niedoskonalosci,a ta tego nie robi.

Sa miekkie,ale nie tak jak poprzednie. 
Rozprowadzaja sie jak maselko i szybko zasychaja,co jest plusem.
Pigmentacja jest fenomenalna.
Jestem kredkowym sknera i nigdy w zyciu nie zaplacilabym $20 za kredke do uczu,ale te spokojnie moge polecic w cenie promocyjnej.
Jedno "ale" (w sumie dwa),kredki moga szybko schodzic z tlustych powiek.
Mysle,ze bez przyklepania cieniem moze byc ciezko.
Ja,jednak nie mam z tym problemu,ale wiele dziewczyn w pracy o tym wspominalo.


Drugim problemem jest ich lamliwosc-mam lekka reke,a i tak kredka sie lamie,a w zasadzie,jakby sie "topila" :D
Trzeba je dobrze natemperowac,zeby zrobic precyzyjna kreske.
Zazwyczaj kredki w kolorze Whiskey uzywam do obrysowania oka,a potem ja rozcieram.
Jeszcze zadna kredka nie blendowala sie w tak rowny sposob,dajac efekt lekko zadymionego oka.
W przypadku Flipside,mialam ja narazie tylko dwa razy na oczach,na linii wodnej i jako baza pod turkusowy cien-dziala bez problemu. 

Mimo tego,ze maja swoje wady uwazam,ze kolor Whiskey jest swietna opcja,dla dziewczyn z niebieskimi oczami,a Flipside dla piwnych/brazowych oczu.




Na dodatek-temperowka jest SWIETNA. 
Ma wejscia na dwie grubosci,ostra i nie psuje produktu.
Plus za to,ze byla za darmo :)



Sumujac,nie powiem,ze wszystkie kredki firmy UD to moja milosc,ale Whiskey i Bourbon z pewnoscia znajda sie w moich ulubiencach.


Thursday, January 19, 2012

Mazidla do ust- Lorea'l Colour Riche Balm

Jak juz dawno zauwazylyscie zala nas fala roznych mazidel do ust. 
Od slynnych Lip Butters z firmy Revlon,po lip stains i balsamy z firmy Lorea'l.
Skusialam sie na nie tylko i wylacznie dlatego,ze maselka z Revlon,kompletnie sie u mnie nie sprawdzily-zero nawilzenia i maksymalnie nieestetyczny i malo apetyczny wyglad ust.
Ale nie o tym moj post :)

Dzis mowa o:


Colour Riche Balm to polaczenie zwyklego balsamu do ust z blyszczykiem. 
Konsystencja jest tlusta,ale nie przeszkadza to w aplikacji,poniewaz jest lekka.
Zaznacze rowniez,ze Balms z Loreal'a nie pozostawiaja takiego koloru na ustach,jak Lip Butters,ale za to nawilzaja znacznie lepiej.
Wlasnie za to je lubie,za ta naturalnosc i to,ze nie musze co chwile zerkac na usta i sprawdzac czy czasem nic mi sie nie zebralo w kacikach.
Nie wysuszaja skorek,nie podkreslaja ich.
Jezeli chodzi o trwalosc,to poprawki sa wskazane (jesli chodzi o trwalosc koloru). Natomiast,pobilo mnie te nawilzenie-pozostaje na ustach bardzo dlugo.
Usta sa miekkie,delikatne i dobrze nawilzone.
8 kolorow do wyboru,a w tym nudziaki.
SPF15-ogromny plus.





Moim zdaniem sa swietna alternatywna dla dziewczyn,ktore uwielbiaja blyszczace usta,a nie lubia standardowych blyszczykow,ktore czasem bardzo sie kleja.
Jestem nimi oczarowana i planuje zakupic sobie kolor naturalny albo odcien karmelowy:)




Opakowanie jest przepiekne. 
Przypomina mi produkty firmy YSL,czy szminki Diora:)
Podoba mi sie opcja kolorowych zakretek-zawsze wiem,po ktory kolor trafic.

Niestety ich ogromna wada (jak dla mnie) to ten chemiczny smak.
Wolalabym cos owocowego:)




Cena- ok $8/$9 plus podatek.


Chcecie,zeby pojawily sie w sklepie?:)

Ostatnie zdjecie,nie jest moje-wkleilam je za zgoda wlasciciela.