Dzis chcialabym Wam pokazac produkty do pielegnacji ust,szczegolnie zima,gdyz jak wiadomo,w tych miesiacach bedziemy musialy sie skupic na tym troszke wiecej:)
W miejscu,w ktorym ja mieszkam nie mamy sniegu,ale sa lekkie przymrozki,ktore sprawiaja,ze moje usta bardzo szybko pekaja albo sa przesuszone.
W ziemie warto jest uzywac produktow na bazie tluszczow, wosku pszczelego (zatrzymuja wilosc) czy drzewa maslowego (nawilza).
Zebralam kilka pomadek i mysle,ze warto byloby wtracic swoje trzy grosze na temat kazdego:)
Zaczne moze od tego,ze dwa razy w tygodiu wykonuje peeling ust.
Uzywam produktu z firmy Benefit Dr. Feelgood Lipscription, ktory jest dobry,ale niestety
smierdzi i jest wycofany.
1) Slynny EOS-moim zdaniem przereklamowany gadzet.
Balsam nie oferuje mi nic innego jak tylko
piekny zapach i dobry smak.
Juz po 20 minutach schodzi z ust.
Malo tego-nie wiem dlaczego,ale szminki z firmy MAC (niezaleznie od wykonczenia)
roluja sie.
Probowalam wielu smakow i niestety,ale za kazdym razem dzialo sie to samo.
Slabe nawilzenie.
Pomyslowe opakowanie.
2) Ziaja kokosowa- zebrala wiele negatywnych opinii,a u mnie sprawdza sie super.
Podoba mi sie stopien nawilzenia jak i to,ze nadaje sie rowniez jako baza pod szminki.
Utrzymuje sie na ustach (sama czy ze szminka) dlugo,a czeste poprawki w czasie dnia nie sa konieczne tak jak w przypadku EOS.
Ladny i delikatny zapach kokosa.
Kremowa konsystencja na plus.
3) Burt's Bees pomadka ochronna z jagodami acai - faworyt.
Forma sztyftu bardzo mi odpowiada.
Wysokie nawilzenie i super slodki smak/zapach.
Przypomina mi troszke witaminki,ktore kiedys w Polsce jadlam:)
Ilosc tubek tej pomadki w moim domu jak i samochodzie,pokazuje to,ze naprawde jest moim faworytem.
Usta sa bardzo miekkie po kazdej aplikacji.
4) Blistex pomadka o smaku malinowej lemoniady.
Pomadka sama w sobie jest calkiem ok,ale nie lubie jej smaku i niestety,ale nie uzywam jej czesto.
Na samym poczatku smakowala jak malina,niestety pozniej smak i zapach przeszly na strone limonkowa:(
Nie chce bazowac swojej opinii tylko na zapachu,bo jak wiadomo trwalosc i nawilzenie jest najwazniejsze,ale nie lubie do niej wracac i ciezko mi ocenic jej mozliwosci.
Wytrzymuje z nia jakies 15 minut,a potem smaruje sie czyms innym.
5) Tutaj znajda sie pomadki,ktore mysle,ze dzialaja calkiem srednio,a nawet slabo.
Burt's Bees Lip Balm- nadaje sie tylko w porze letniej. Ma wlasciwosci chlodzace (mieta w skladzie).
Zima wysusza usta.
ELF lip balm-Bubel!!! produkt jest tak miekki,ze rozwala sie na ustach podczas aplikacji.
Smierdzi chemicznymi owocami lesnymi i na dodatek kiepsko dziala.
Po 5 minutach schodzi z ust.
KOBO odzywczy balsam do ust z lekkim kolorem- kiedys ulubieniec,ale niestety z czasem skwasnial.
Kosmetyk jest wazny 24m,a ja mam go od moze 8m i mimo tego,ze ma pozostawia piekny brzoskwiniowy polysk na ustach,nie jestem w stanie walczyc z kwasnym smakiem:(
Jakie sa Wasze typu? ja zdecydowanie zostane przy pomadce z Burt's Bees,ale chetnie dowiem sie czym Wy sie smarujecie i utrzymujecie usta nawilzone:))
W miejscu,w ktorym ja mieszkam nie mamy sniegu,ale sa lekkie przymrozki,ktore sprawiaja,ze moje usta bardzo szybko pekaja albo sa przesuszone.
W ziemie warto jest uzywac produktow na bazie tluszczow, wosku pszczelego (zatrzymuja wilosc) czy drzewa maslowego (nawilza).
Zebralam kilka pomadek i mysle,ze warto byloby wtracic swoje trzy grosze na temat kazdego:)
Zaczne moze od tego,ze dwa razy w tygodiu wykonuje peeling ust.
Uzywam produktu z firmy Benefit Dr. Feelgood Lipscription, ktory jest dobry,ale niestety
smierdzi i jest wycofany.
Niemniej jednak dziala i to sie liczy.
Usta po nim sa bardzo miekkie,jakby "wypolerowane" i mile w dotyku.
Peeling wykonuje bardziej na wieczor,a zaraz po nim
nakladam Vaseline Cherry Lip therapy.
nakladam Vaseline Cherry Lip therapy.
Wisniowa wazelina,nic innego-ale jest tlusta i trzyma sie
czasem do rana i dobrze nawilza.
czasem do rana i dobrze nawilza.
Niestety,ale nadaje sie tylko do wieczornego
stosowania,gdyz wszystkie moje szminki roluja sie
stosowania,gdyz wszystkie moje szminki roluja sie
na tym produkcie.
Podczas dnia uzywam roznych balsamow,niektore trzymam
w torebce,a inne w samochodzie.
w torebce,a inne w samochodzie.
1) Slynny EOS-moim zdaniem przereklamowany gadzet.
Balsam nie oferuje mi nic innego jak tylko
piekny zapach i dobry smak.
Juz po 20 minutach schodzi z ust.
Malo tego-nie wiem dlaczego,ale szminki z firmy MAC (niezaleznie od wykonczenia)
roluja sie.
Probowalam wielu smakow i niestety,ale za kazdym razem dzialo sie to samo.
Slabe nawilzenie.
Pomyslowe opakowanie.
2) Ziaja kokosowa- zebrala wiele negatywnych opinii,a u mnie sprawdza sie super.
Podoba mi sie stopien nawilzenia jak i to,ze nadaje sie rowniez jako baza pod szminki.
Utrzymuje sie na ustach (sama czy ze szminka) dlugo,a czeste poprawki w czasie dnia nie sa konieczne tak jak w przypadku EOS.
Ladny i delikatny zapach kokosa.
Kremowa konsystencja na plus.
3) Burt's Bees pomadka ochronna z jagodami acai - faworyt.
Forma sztyftu bardzo mi odpowiada.
Wysokie nawilzenie i super slodki smak/zapach.
Przypomina mi troszke witaminki,ktore kiedys w Polsce jadlam:)
Ilosc tubek tej pomadki w moim domu jak i samochodzie,pokazuje to,ze naprawde jest moim faworytem.
Usta sa bardzo miekkie po kazdej aplikacji.
4) Blistex pomadka o smaku malinowej lemoniady.
Pomadka sama w sobie jest calkiem ok,ale nie lubie jej smaku i niestety,ale nie uzywam jej czesto.
Na samym poczatku smakowala jak malina,niestety pozniej smak i zapach przeszly na strone limonkowa:(
Nie chce bazowac swojej opinii tylko na zapachu,bo jak wiadomo trwalosc i nawilzenie jest najwazniejsze,ale nie lubie do niej wracac i ciezko mi ocenic jej mozliwosci.
Wytrzymuje z nia jakies 15 minut,a potem smaruje sie czyms innym.
5) Tutaj znajda sie pomadki,ktore mysle,ze dzialaja calkiem srednio,a nawet slabo.
Burt's Bees Lip Balm- nadaje sie tylko w porze letniej. Ma wlasciwosci chlodzace (mieta w skladzie).
Zima wysusza usta.
ELF lip balm-Bubel!!! produkt jest tak miekki,ze rozwala sie na ustach podczas aplikacji.
Smierdzi chemicznymi owocami lesnymi i na dodatek kiepsko dziala.
Po 5 minutach schodzi z ust.
KOBO odzywczy balsam do ust z lekkim kolorem- kiedys ulubieniec,ale niestety z czasem skwasnial.
Kosmetyk jest wazny 24m,a ja mam go od moze 8m i mimo tego,ze ma pozostawia piekny brzoskwiniowy polysk na ustach,nie jestem w stanie walczyc z kwasnym smakiem:(
Jakie sa Wasze typu? ja zdecydowanie zostane przy pomadce z Burt's Bees,ale chetnie dowiem sie czym Wy sie smarujecie i utrzymujecie usta nawilzone:))
moim ulubieńcem jest Carmex w tubce i Tisane w słoiczku
ReplyDeleteuwielbiam carmex na razie mam wersje słoiczka ale kupiE tupce
ReplyDeleteZ wymienionych używałam tylko Ziaji.. Lubię ją ale hitem moim nie jest..
ReplyDeleteJa lubię balsamy Barbry i Vaseline Lip Therapy Aloe Vera :)
ReplyDeleteBurts Bees jest rewelacyjny. Mam taką pomadkę z granatem, nadającą lekki kolor i jest super. O dziwo ich balsam do ust z moidem też bardzo mi nie przeszkadzał (a zazwyczaj zapach miodu przyprawia mnie o mdłości).
ReplyDeleteHitem jest na pewno pomadka z Nivei z serii Pure & Natural - pomadka z oliwą z oliwek i wyciągiem z cytryny. Nigdy nie miałam aż tak nawilżającej pomadki w sztyfcie. Szczerze polecam :)
ReplyDeleteChciałabym mieć słynne EOS :)
ReplyDeleteA ulubieńcem jest Tisane.
Ja kiedyś kilogramami wręcz zużywałam Tisane, ostatnio przerzuciłam się na Carmex, który w mgnieniu oka zdobył moje serce ;) gorąco polecam oba :)!
ReplyDeleteja ogólnie jestem uzależniona od kremu Nivea, w przypadku pomadek albo np Carmexu czuję tylko taką specyficzną powłoczkę, a nie wyczuwam prawdziwego nawilżenia. Ale ogólnie Carmex polecam, pomadek nie kupuję, ale swego czasu miałam Melisę firmy Uroda czy jakoś tak. ciężko ją dostać, ale była naprawdę dobra :)
ReplyDeleteJa uwielbiam Burt's Bees'y w sztyfcie. Mam mango, granat, acai i tą zwykłą chłodzącą, lubię wszystkie. Bardzo dobry jest także polski Tisane.
ReplyDeleteStrasznie mnie interesuje co studiujesz :)
ReplyDeleteNiestety nie mogę ostatnio oglądać Twoich filmików ze względów technicznych i tęsknię za tym, ale trudno...
Jesli chodzi o elf-a mam taką samą opinię.Balsam obrzydliwie się lepi i pozostawia grudki na ustach.A co do ziaji super:)
ReplyDeleteja mam balsam nawilzajacy z dermalogica z glossybox i jest niesamowity!
ReplyDeleteMusze obadac Wasze propozycje:)
ReplyDelete@Paulina-czemu nie mozesz?:)
Bo mam zepsuty komputer i youtube to od dawna dla mnie opowieści o niemożliwym ^^
ReplyDeleteApropo studiowania - to było z mojej strony pytanie, bo nie mam pojęcia ;)
@Paulina Reso :)
ReplyDeleteA u mnie najlepiej sprawdza się posmarowanie ust maścią ochronną z vitamina a :) Nie całe 4zł za 25g maści, starcza na dobre pół roku smarowania :))
ReplyDeleteJa uwielbiam błyszczyk z H&M, english rose.
ReplyDeleteHmm taki wyciskany zakończony pędzelkiem. Zapach megaa, utrzymuje się na ustach długo i świetnie nawilża:)
ziaja kokosowa pachnie super <3
ReplyDeleteja uwielbiam lip smacker'y ;)
Zostałaś oTAGowana na moim blogu :3
ReplyDeleteA jeśli chodzi o produkty do ust to mi wystarcza tylko Carmex...
Moj favoryt to Pomegranate Burt's Bees, swietnie chroni, nawilza i jeszcze ten kolor! :)
ReplyDelete