Kolejna negatywna recenzja,a mialo byc tak pieeeeknie.
Pieknie jak u pani J. Aniston,dodam:)
Z gory przepraszam za brak zdjec,ale wywalilam opakowanie. Myslalam,ze nie napisze o tym recenzji,bo nie bylam pewna skad takie "efekty-inaczej",ale zostalam oswiecona przez panie w salonie:)
Sa dwie wersje Mane 'n Tail: konska i dla ludzi.
Ta dla ludzi ma dwie wersje: nawilzajaca i gleboko nawilzajaca.
Szampon Mane 'n Tail stal sie slawny w momencie,w ktorym wspomniala o nim m.in Jennifer Aniston.
Do tego deszedl krem do rak,preparat,ktory pomaga w rozczesaniu wlosow i spray odzywiajacy.
Skuszona pozytywnymi opiniami na YT skusialam sie na wersje standardowa,za ok $5.
Szampon ma za zadanie dobrze nawilzyc nasze wlosy i sprawic,ze ich blask bedzie swiecil nam po galach,doslownie ;)
Zapach:hmmm jak szare mydlo,bez rewelacji.
Konsystencja: biale mazidlo,typowy szampon do wlosow
Opakowanie: brzydkie :(
Dzialanie:
Tutaj sie troszeczke rozpisze..
Szampon stosowalam juz od dawna(pokazywalam go chyba z 8 miesiecy temu) i raz na jakis czas (max 2/3 razy w miesiacu) mylam nim wlosy.
Do momentu,az doszlam do polowy,znudzil mi sie- nie widzialam absolutnie zadnych efektow,dlatego odstawilam go,zapominajac o nim conajmniej 6 razy.
Jakis czas temu chcialam na szybko umyc wlosy i pod reka mialam wlasnie ten szampon i glupia go uzylam.
I co?
I potem znowu uzylam i jeszcze raz.. i tak chyba ze 2/3 tygodnie.
Tragedia- dostalam silny lupiez,ze az sypalo sie z mojej glowy,to raz.
A dwa, to ta okropna warstwa na skorze glowy.
Ta,tlusta i dosc niepokojaca warstwa.
Oczywiscie,wlosy mylam w ten sam sposob. Zmywalam wszystko bardzo dlugo i upewnialam sie czy udalo mi sie zmyc pozostalosci.
Otoz problem tkwi w skladzie,ktory zawiera proteiny i witaminy,ale tez SLS i WAX-czyli wosk,ktory ulatwia rozczesywanie wg producenta.
To wlasnie wosk sprawial,ze pojawila sie warstwa tzw "buildup",a do tego wlosy byly tluste juz nastepnego dnia.
Moje wlosy sa normalne,nigdy sie nie przetluszczaly w widoczny sposob,a po uzyciu tego specyfiku,mialam przed oczami,a w zasadzie na glowie,patelnie ze smalcem (fuu).
Lupiez udalo mi sie przegonic,ale w zyciu nie wroce do Mane 'n Tail.
Ps,zyciowa sytuacja:
Zadzwonilam do mamy i powiedzialam jej,ze uzylam ten szampon i,ze mam lupiez.. bla bla bla,a ona tak:
"Paulinko,ale ja resztka tego szamponu gacie mylam" hahahahahaha ;)
Komentarz mamy boski ;)
ReplyDeleteMi też się spodobał komentarz mamy:)
ReplyDeleteNo cóż,nie każdy specyfik jest Nam pisany;p
Ja tez mialam po tym szapomnie lupiez, to samo moj M :(
ReplyDelete:D
ReplyDeleteTeraz tylko pytanie czy chociaz dobrze pierze gacie;)
Zapytam:P
Deletebuhahaha :) mama rewelacyjna
ReplyDeleteCo do szamponu to wczoraj po przeczytaniu recenzji na Makepalley wyladowal na mojej liscie "musze miec".
Twoj wpis jednak ostudzil moj zapal :/ tym bardziej,ze mam sklonnosc do sezonowego lupiezu :(
Szczerze,nie polecam.. nawet jesli istnieje szansa,ze u Ciebie tak sie nie stanie to wydaje mi sie,ze warto jest ominac ten szampon :)
DeleteMama udana ;) A Ty się jeszcze pokusiłaś na ten szampon ;) Czytałam o ''szale'' na ten szampon, ale także było dużo opinii, że on jednak nic nie robi... A na Twoim przykładzie - na dodatek szkodzi!
ReplyDeleteNiestety,niedlugo chyba bede lysa :D
Deleteja stosuje taką samą zasadę jak Twoja mama, kiedy jakiś kosmetyk do mycia okaże się beznadziejny to używam go do prania ręcznego
ReplyDeleteI bardzo dobrze:)
Deletemama świetna
ReplyDeletewspółczuję łupieżu
o matko, hahaha :)
ReplyDeletedobrze, że kosmetyk do d. można prawie dosłownie do tego użyć ;p
O tym szamponie faktycznie było dosyć głośno na YT i przez chwilę się nad nim zastanawiałam. Jak widać dobrze zrobiłam, że go nie kupiłam, bo miałabym dosłownie to samo co ty :(
ReplyDeleteCiekawa jestem jak spisuje sie u innych.. tzn czytalam wiele opinii,ale nie spotkalam sie jeszcze z osoba,ktora byla w 100% zadowolona z tego szamponu
Deletehahahahaahahahahahahaaah komentarz mamy =padam! hahaahhaha uwielbiam twoją mame no !pozdrów ją ;D
ReplyDeleteMama pozdrawia rowniez:)
DeleteU ale dziadostwo... mama jest swietna :)
ReplyDeleteMama najlepsza ;)
ReplyDeleteJa ostatnio przez mrozy,które panują w PL mam łupież od każdego szamponu, tak mi się wysuszyła skóra na głowie...
ReplyDeleteA moze zle splukujesz szampon?
Deleteauuuu ale paskudstwo - mama jadnak dobrze zrobila :-))
ReplyDeleteTwoja mama wymiata :D
ReplyDeleteHmm nie słyszałam o tym, ale dzięki za tą notkę- wiem czego nie kupować!
ReplyDeleteMoże dla koni jest dobre, dla naszych kłaczków nie:D
Twoja mama przynajmniej dobry użytek zrobiła z tego shitu;D
Formule zmienili z konskiej na ludzka,ale i tak kiepski jest:D
DeletePauka, spadlas mi z nieba z ta recenzja, bo wlasnie rozwazalam zakup tego "cuda". OCzywiscie nie kupie :*
ReplyDeleteOj nie Urbi-nie kupuj:)
DeleteNo, to przynajmniej masz czym prać bieliznę :)) Szkoda, też myślałam nad tym szamponem.
ReplyDeleteJesteś genialna jesli chodzi o pisanie i o wymianki! jakie bajeczne produkty!
ReplyDeleteTwoja mama właściwie go oceniła :D:D. Mam nadzieję, że ten pan nigdy nie stanie na mojej drodze
ReplyDeleteA jak stanie to z kopa:P
DeletePrzypadkiem tu trafilam, ale jak juz jestem to moze cos dodam od siebie.. sama kupilam ten szampon niedawno okolo 6 dni temu(?)i puki co wlosy sa ok, moze troszke bardziej sie blyszcza, dodam, ze moje wlosy sa dosyc sienkie, i nie specjalnie geste ale lubia sie puszyc. Sklonnosci do lupiezu nie mam no chyba ze po head&shoulders bo to jedyny produkt po ktorym mam lupiez z jakiegos powodu. Ale wracajac do szamopnu slyszalam, ze ten szampon podobno nie tyle co pomaga naprawic wlosy czy je nablyzczyc, ale przyspiesza porost wlosow(??) czego jestem bardzo ciekawa, moje wlosy rosna okolo 1,20 cm na miesiac wiec jestem ciekawa czy faktycznie cos sie zmieni. Podobno tez szampon ten zaczyna dzialac dopiero przy dluzszym stosowaniu ale nie codziennie moze 3-4 razy w tygodniu. Bede go uzywac zeby sie przekonac. pozdrawiam
ReplyDeletepolecam wszystkie produkty z tej serii są rewelacyjne
ReplyDeleteA gdzie w Polsce można ten szampon kupić
ReplyDelete