Jestem chora-to tak na wstepie,zeby troszeczke usprawiedliwic sie,za kompletny brak mozgu,ale obiecalam sobie,ze bede blogowac kazdego dnia:)
A wiec,tematem mojego dzisiejszego posta,jest maseczka "Black Sugar" z firmy SkinFood.
Uzbieralam 3 sztuki (probki),stwierdzajac,ze czas w koncu pomacam buzie tym specyfikiem.
Opis ze strony:
Maseczka peelingująca do twarzy, która jest wzbogacona w minerały i witaminy oraz drobinki brązowego cukru - doskonale usuwają martwe komórki naskórka i rewitalizuje skórę.
Za 100g produktu musimy zaplacic ok $15-$20.
Mozecie ja rowniez kupic na polskiej stronie za 65 zlotych.
Niestety nie powiem Wam czy jest wydajna i jak przelicza sie to cenowo,gdyz mialam tylko probki.
Jedna probka starczyla mi na 2 razy.
Wydaje mi sie (podkreslam,ze WYDAJE mi sie),iz produkt moze byc malo wydajny,gdyz zawiera w sobie OGROMNE kawalki cukru.
Nazwa "maska" powinna po prostu zamienic sie w slowo "Scrub".
Mimo tego,ze po umyciu twarzy,trzeba ja potrzymac ok 10-15 minut,to i tak nie nazwalabym tego maska.
Lush'owy Dark Angels (ktory podrazania wiele osob) to pikus w porownaniu ze SkinFood'em ;)
Niestety maseczka jest dla mnie zbyt mocna i zbyt inwazyjna. Nie polecam jej osobom z aktywnymi wypryskami,ani osobom,ktorych wypryski sie goja-z pewnoscia mozecie sobie "rozbabrac" wszelkie ranki,itd .
Produkt bardzo mocno podraznil moja twarz,moze dlatego,ze jestem juz przyzwyczajona do peelingow enzymatycznych?
A moze dlatego,ze jest po prostu kiepski,a jaego drobinki zabijaja:|
A moze dlatego,ze jest po prostu kiepski,a jaego drobinki zabijaja:|
Najgorsze jest to,ze przy tak duzych kawalkach cukru,wcale nie czulam glebszego oczyszczenia.
Z plusow to chyba tylko to,ze slodko pachnie-jak cukierasy,albo Coca Cola ;)
Konsystencja przypominajaca syrop-nieco klejaca.
Kolor brazowy i taki tez pozostaje na buzi-taki troche Jersey Shore efekt (nie,ze sie smieje) :P
O!, taki:
SKLAD: Sucrose, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, Euphorbia Cerifera (Candelilla) Wax, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Lanolin, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Ethylexanoate, Stearalkonium Hectorite, Butyroseperum Parkii (Shea Butter), Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Sorbitan Laurate, Butylparaben, BHT, Caramel, Parfum.
Raczej nie skusze sie na pelnowymiarowe opakowanie.
Uzywal ktos? :)
Nie używałam, ale widzę że że też dużo nie straciłam ;)
ReplyDeleteani troszku :P
Deleteooo jak na Skinfood'a to nawet niezły skład:) Ale do trądzikowej takie cos to faktycznie nie bardzo.Życzę zdrówka:)
ReplyDeletea dziekuje Palinko:)
Deletetez mialam probki i w sumie bylam zadowolona, ale ja lubie zdzieraki :) efekt na zdjciu bardzo mi sie podoba;)))
ReplyDeleteOjeju,nie boli? :D
DeleteSnooki rules :)
ReplyDeleteMialam probke tego produktu i tez uwazam, ze to jest raczej silny peeling, a nie maseczka.
Ja i go uwielbiam! :)
ReplyDeleteNIe znam go ;)
ReplyDeleteNie ma czego zalowac;)
DeleteUwielbiam Twój kanał na YT :) teraz z chęcią zacznę czytać bloga:) pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :))
ReplyDeleteco jak co, ale to zdjęcie z panią w brązie mnie rozbawiło :D a ze Skinfood nic jeszcze nie miałam, czaję się na BB cream na lato :)
ReplyDeleteKtory?:)
DeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteNo to ładny brąz ;)
ReplyDeleteWracaj szybko do zdrowia.
Pozdrowienia z Olsztyna :D
Ktora czesc?
DeleteDzieki:)
Hehe samo Kortowo teraz :D
DeleteA i może byśmy się spotkały w pracy, gdybyś była jeszcze tutaj, bo ja też coś związanego z więziennictwem ;)
DeleteMiałam to ;) dostałam w prezencie po 2ch użyciach podziękowałam;P nawet nie oddałam mało życzliwym ludziom po prostu kierunek KOSZ;) Pozdrawiam Ola
ReplyDeleteDokladnie,no chyba,ze ktos lubie szorowanie:P
DeleteZawsze marzylam aby wygladac jak Snooki czy jak jej tam :)
ReplyDeleteJa narazie testuje 'dark angels' - kilka dni dopiero, wiec sie wypowiem potem.
A z Skin Food nie mialam jeszcze nic
Dobra dobra-troche slonca prosto z "italiiiiiii" i duzo soku z marchewki:P
Deletezerkam mimochodem i myslę, jeeejuuu co ona oszalała? solarium? ufff to nie Ty:)
ReplyDeleteNo wez:P
Deletenie uzywalam ale mam jakis uraz do cukrowych peelingow i nie uzywam ich, tym bardziej do twarzy ;)
ReplyDeletewiemz e piszesz ze jest to maska ale tr drobinki cukru na to nie wskazuja :p
buziaki!
Przeciez o tym wlasnie pisalam
Deletenie znam, al j alubie porządne zdzieraki - jednak używam ich w okresie gdy nie mam aktywnych bomb jądrowyh na twarzy ;]
ReplyDeleteJa mialam tylko jedna i staralam sie uwaznie aplikowac,ale nie udalo sie :(
DeleteJeśli znacznie ostrzejszy od Dark Angels, to dziękuję :) Chyba, że używałabym go do polerowania wanny czy czegoś.. ;)
ReplyDeletePlecy partnerowi mozesz skrobac:D
DeleteTo prędzej taką szczotą ostrą do gęstej, kociej sierści :D Bo mój to taki trochę sierściuch jest.. :x
DeleteMam z tej firmy maskę ryżową. Uwielbiam ją. Jest wygładzająca, rozjaśniająca i uspokaja super cerę. Szczególnie dla osób z naczynkami czy skłonnych do zaczerwienień - świetna.
ReplyDeleteMyslisz? mam czerwonego placka na policzku i kompletnie sie poddalam,bo nie wiem jak to zakrywac,albo walczyc z tym:(
DeleteDo uzyskania efektu pani ze zdjęcia polecam Nutellę :).
ReplyDeleteNie lubię inwazyjnych produktów
Nie-nutelle nie pasuje,bo nie jest pomaranczowa-puuudlo :D
DeleteWow, ale kawały cukru ;)
ReplyDeleteTo sie ciesze, ze nie kupilam tego produktu :)
ReplyDeleteOh uwielbiam Snooki haha :D
ReplyDeleteLOL, to Ci się komentarz ze zdjęciem udał! haha
ReplyDelete