Saturday, March 31, 2012

UWAGA- NAKED2

Szybki post,w ktorym chcialam Wam pokazac,ze paleta firmy Urban Decay zostala juz podrobiona i wystawiona na ebay i ioffer. 
Na ebay ceny sa wysokie i kosztuje tyle co oryginalna paleta,a na ioffer mozna ja kupic za $20. 
Z tego co zaobserwowalam ktos bacznie obserwuje aukcje na ebay i dzis nie ma juz zadnej podrobki Naked 2. Natomiast na stronie ioffer nie spotkamy sie z zadnymi prawami wzgledem podrobek-jest tam mnostwo kosmetykow nieoryginalnych i niestety,ale widzialam calkiem spora ilosc transakcji wysylanych do Polski (ciekawa jestem gdzie laduja te "perelki").

Roznica jest opakwanie i blyszczyk,ktorego nie dostaniemy w podrobce.

Podrobka zapakowana jest w kartonowe opakowanie:

Zdjecie pochodzi ze strony ioffer-nie jest moje.


A oryginal przychodzi w plastikowym:


Prosze uwazajcie na takie aukcje,szkoda by bylo tracic pieniadze na bubla.

65 comments:

  1. SZOK !!! W sumie dla niezorietnowanych trudne do rozroznienia :/ ... teraz to trzeba bedzie na ebayu uwazac albo najlepiej omijac szerokim lukiem :]

    ReplyDelete
    Replies
    1. Omijac,chyba,ze znasz sie na rzeczy to wtedy latwo rozpoznac:)

      Delete
  2. Podróbkowicze czasu nie tracą... wyprodulują i czekają na nieświadomych klientów...

    ReplyDelete
  3. To już nawet nie tyle szkoda pieniędzy, co zdrowia, bo nie wiadomo, co kryje się w tych podrobionych cieniach, czy nie ma jakichś żrących czy też rakotwórczych substancji...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Zgadzam sie,ale spotkalam sie z wieloma dziewczynami (dostalawam wiaodmosci na YT),ktore kupowaly podrobki cieni MAC w cenie Inglotow,a dalej uzywaly je ze wzgledu na pigmentacje i nie przeszkadzal im sklad ;)

      Delete
  4. wow. wszystko opada, z cyckami na czele.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Szkoda, że moje i tak wiszą, jeszcze więcej takich zagwozdek i będę nimi podłogi froterować. ;/

      Delete
    2. Hahahaha baby to pieknie potrafia przejsc z paletki cieni na cycki:D

      Delete
  5. dlatego kosmetyki w necie kupuje od sprawdzonych sprzedawców. szkoda kasy na podróbki.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oj z tymi sprawdzonymi to roznie bywa;)

      Delete
    2. Ok, ja mam jednego sprawdzonego sprzedawce od lakierow. I innego od rzes Ardell. W sumie z racji niedostepnosci tych produktow tutaj u mnie, we Wloszech. Ceny sa nizsze, ale bez szalu.
      Poza tym 90% rzeczy kupuje stacjonarnie/ przez net z 'normalnych' sklepow.

      Delete
    3. Ja tez mam kilku,ale ostatnio jeden mi podpadl bo zaczal sprzedawac podrobki :(

      Delete
  6. :/ ale syf z tymi podróbkami
    A przy okazji jam myślała, że oryginalne jest w metalowym ale ja nigdy nie macałam tylko tak z patrzenia mi się umyśliło :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. Owszem, oryginał jest w metalowym opakowaniu, ale dodatkowo jeszcze w pakują to w plastik :)

      Delete
  7. Eh. I chce człowiek zaoszczedzic kilka złotych i kupic coś w sieci...
    i jeszcze trafi na bubla :(

    Teraz sama nie wiem czy buszować na Allegro, czy zbierac pieniadze na cos ze sklepu po normalniej cenie.
    :(

    ReplyDelete
  8. Jestem pod wrażeniem szybkości ich działania. Ludzie to wstydu za grosz nie mają... Zamiast ruszyć głową to wolą zerżnąć... Ale bulwersa złapałam.

    ReplyDelete
  9. ostatnio slyszalam rozmowy 2 dziewczyn w tramwaju i jedna mowila ze ona sobie kupila az trzy blyszczyki "Diora" bo tylko za 29,90 zł byly :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Hahahah, czasem się pośmieję, ale generalnie to jest mi przykro - właśnie tak: przykro. Sama pamiętam jak kiedyś śliniłam się do jakiegoś wysokopółkowego różu, a że niepojętna w świecie kosmetycznym byłam, to paczałam je na allegro i jak widziałam cenę 30 zł, zaś normalną 130 zł, to myślałam, ze skoro wyglądają na oko tak samo, to jest to tak samo. Nie sądziłam że istnieją podróby, uważałam, ze to po prostu taka Polska przebitka xD że tam za oceanem wszystko jest właściwie tak tanio. :D O święta naiwności! Dlatego też właściwie dziwiłam się ludziom licytującym te droższe róże. :D Wiem więc że sporo jest takich osób jak ja byłam (szczęscie, ze jednak nie kupowałam), wiem, ze sporo ludzi chce sprawić przyjemnośc córkom, synom, rodzinie, ukochanym osobom i nie stać ich na wielki wydatek i myslą, ze strzelili okazję i się cieszą. Takich ludzi mi bardzo szkoda, bo to smutne i przykre.

      Delete
    2. masz racje, zal mi tego ze tkwia w przekonaniu ze sa fantastyczni z tego powodu ze maja blyszczyk z napisem Dior. niestety wiekszosc z tych osob jest tak pewna swegto ze nawet jakbys chciala im uswiadomic bledne myslenie to wlasnie Ty zostaniesz ta "zła" ;-). ze niby zazdroscisz i w ogole.

      Delete
    3. Dlatego nigdy nie moglam zrozumiec ludzi kupujacych podrobki MAC,gdzie jeden cien kosztuje tyle co dobry Inglot,dobry i sprawdzony-dodam.

      Ale z drugiej strony,istnieje grupa ludzi,ktorzy naprawde nie wiedza o kosmetykach sporo i traca pieniadze,bo sprzedawca chce zarobic:(

      Delete
    4. Ach, temat rzeka moje Panie. :) Zgadzam się z Wami całkowicie. :*

      Delete
    5. Ale muszę wam przyznać, że takie "idealne" lub niemal idealne podróby to jest wynalazek kilku-nastu może ostatnich lat.Kiedyś podróba to była podróba i każdy mniej więcej zorientowany w temacie człowiek wiedział z czym ma do czynienia.Dawali się nabrac nieświadomi albo niedowidzący.No i net był tak jakby mniej popularny;)
      A teraz?Nie ma świętości a w necie strach kupować.

      Delete
    6. masz racje, teraz niestety latwo sie nabrac...

      sama jaks cza stemu kupilam na allegro 2 produkty benefit. rozswietlacz i roz. ceny nie byly wcale podejrzanie male, sprzedawca napisal ze ma tylko kazdego produktu 4 sztuki bo zakupil podczas ostatniej wizyty w anglii, kosmetyki sprawuja swie swietnie, ale ja ciagle zastanawiam sie czy to na pewno oryginal ;-)

      Delete
    7. No wlasnie-przejdz sie moze do Sephory i Ci panie powinny powiedziec:)

      Delete
  10. i dlatego właśnie nie kupuję nic prze internet, nie mam czasu na sledzenie kto gdzie sprzedaje podróbki, lepiej isc pomacac w sklepie i dostac to obmacane ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jak sie potrafi szukac i wie czego sie szuka i ma pojecie o podrobkach to latwo jest kupic przez internet:)

      Delete
  11. Można się zorientować, że podróbka. Ciekawe jak z jakością ;]

    ReplyDelete
  12. Ja na szczęście kupiłam w sklepie internetowym w UK :)

    ReplyDelete
  13. Można się pięknie naciąć :D

    ReplyDelete
  14. O nieźle, ja bym się pewnie nie zorientowała... Dobrze, że o tym piszesz.

    ReplyDelete
  15. Myślałam, że im trochę dłużej zejdzie... Złodziejaszki jedne no ... Teraz dziewczyny będą musiały uważać, skoro ktoś ma czelność opychać to za cenę oryginału. Dobrze, że o tym napisałaś.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Co Ty-ja juz widzialam podrobki meteorytow miesiac po ich wydaniu:|

      Delete
  16. Nie nawiedzę podróbek, ani kosmetyków ani perfum, to jest po prostu syf, a płaci się czasami nie małe pieniądze. Ordżinal to ordżinal.

    ReplyDelete
  17. o rany
    gdyby nie to że nie ma błyszczyka to bym się nie skapnęła
    fajkowa jedynka bardzo raziła złą jakością wykonania
    a tu nawet wygląda
    to straszne
    i jak się laski nie boją nakładać to na oczy

    ReplyDelete
  18. Ufff całe szczęście, że nas o tym powiadomiłaś. Chciałam już sobie zamawiać.. Teraz muszę uważać.:)
    Pozdrawiam ze śnieżnej Polski, zdjęcie NA www.moments4life.blogspot.com

    ReplyDelete
  19. Jak ja nie znoszę podróbek... zdecydowanie miło, że nas poinformowałaś. Z tego wszystkiego tego typu zakupy mam ochotę robić tylko w sprawdzonych miejscach :)....

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja rowniez nie lubie podrobek i nie lubie jak ktos je kupuje wiedzac i zdajac sobie sprawe,ze zaplaci za podrobke:(

      Delete
  20. Właśnie zaglądałam na allegro i wypatrzyłam paletkę MAC'a, cudoooowna podróba, 76 zł z przesyłką... 38 osób już ją kupiło. Jestem w szoku... Prawdą jest, że dziewczyny piszące o podróbach z jednej strony dla niewiedzących zbyt wiele o kosmetykach są na pewno zbawieniem, ale zbawieniem są również dla podrókowiczów, którzy mogą udoskonalać swoje podróby, jeszcze trochę i już naprawdę będzie niemożliwością odróżnić podróbę od oryginału. Ja o ile nie wypatrzę jakiejś oryginalnej perełki to nawet się nie rozglądam. Brzydzę się podróbami i tymi, którzy je tworzą. Dla mnie to jest czyste złodziejstwo i oszustwo. Inaczej tego wyzysku nie mogę nazwać.

    Żal wylany, idę po herbatkę ;p Miłej niedzieli :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Ja tez widzialam Macowe palety i to w takich cenach,ze szok! w takiej cenie moglabym kupic conajmniej 3 pelnowymiarowe i oryginalne cienie z MAC :(

      Delete
  21. Bardzo dobrze, że nas wszystkich ostrzegasz Paulinko :) co my byśmy bez Ciebie zrobiły? ;P takie posty nie pozwalają uśpić czujności :)

    ReplyDelete
  22. a jak z cena tej podroby? konkurencyjna czy wolaja tyle co za orginalny produkt?

    kiedys uwielbialam przegladac allegro i czesto sie zastanawialam czy cos okazyjnie nie kupic - teraz wole odkladac i kupic to w sklepie majac pewnosc ze nie wyrzuce pieniedzy w bloto!

    ReplyDelete
  23. o masakra... powiem Ci, że patrząc na zdjęcie naprawdę można się naciąć...

    ReplyDelete
    Replies
    1. Mi też jest raczej żal tych ludzi co kupują za 100 zł perfumy Chanel 100 ml, gdzie one muszą kosztować te 3-4 stówy... A pełno tego na Allegro i stale ktoś klika!

      Delete
  24. I dlatego boje się kupować większości kosmetyków na allegro :<

    ReplyDelete
    Replies
    1. na allegro mozna sie naciac-mnostwo tego tam:(

      Delete
  25. Czego to ludzie nie wymyślą.. dobrze, że mamy Paulę - na tropie złoczyńców :D

    ReplyDelete
  26. Replies
    1. Dziewczyny, a czy któraś z Was pisała kiedykolwiek bezpośrednio do producenta, żeby zapytać, czy może na innym rynku niż amerykański czy brytyjski wypuszczają produkt odrobinę różniący się opakowaniem (np. tą tekturą czy plastikowym etui, ewentualnie dołączanym gratisem, jakimś detalem, ale niekoniecznie od razu świadczącym, że to podróbka)?
      Nie jestem pewna, ale chyba czasami tak się zdarza, że produkty są pakowane albo nawet produkowane nie tylko w jednym miejscu.

      Delete
    2. Sa takie przypadki gdzie nadruk na opakowaniu sie rozni czcionka,ale nigdy samym opakowaniem. Czasem na Europe rzucaja inne kolory w kolekcji,a w Stanach mamy inne,ale roznic tak drastycznych nigdy nie bylo.
      Bardzo czesto jest tak,ze dana firma np Urban Decay-siedzibe ma w USA,a produkcja idzie np z Niemiec i niczym sie nie rozni. Opakowania sa te same- ja mialam palete Book of shadows z Europy (Iralndii) i 3 ze Stanow-opakowania,nadruki i czcionka byla ta sama.
      Choc nie powiem,ze czasem cos jednak wyglada inaczej (nadruk na cieniach MAC jest inny w Europie).

      Delete
    3. Dzięki za odpowiedź :)

      Delete
  27. hej a mnie zainteresowało co innego otóż te świeczki z kawałkami kawy,sama je robiłaś czy może kupiłaś?pozdrawiam

    ReplyDelete