Tuesday, May 17, 2011

Moja nowa milosc-cienie firmy Rock&Republic


W dzisiejszym poscie chcialabym Wam opowiedziec o mojej nowej milosci. Sa to cienie firmy Rock&Republic.
O firmie slyszalam juz wczesniej,ale nie mialam pojecia,ze robia tez kosmetyki. Na YT widzialam kilka filmikow dziewczyn,ktore pokazywaly slynne roze wlasnie tej firmy. Polecialam i kupilam. Po jakims czasie zaczelam sie zaglebiac i postanowilam sprobowac ich cieni. Jako,ze roze R&R sa dla mnie HITEM 2010 roku,nie balam sie zamowic kilku cieni w ciemno. BINGO


Moimi ulubionymi cieniami sa cienie firmy Urban Decay.. i w sumie nigdy nie bylam zachwycona innymi ( w takim stopniu),ale po pierwszym zamowieniu,ktore do mnie przyszlo juz jakis czas temu,stwierdzilam,ze cienie R&R wyparly UD :)))

Swietna jakosc oraz pigmentacja. Cienie sa lekko aksamitne i mile w dotyku mimo tego,ze dwa z mojej kolekcji maja drobinki.



Opakowanie:



 Jak widzicie na zdjeciach ich opakowania przyciagaja i to mocno! Sa niezwykle luksusowe.
Malo tego! Oprocz przepieknego opakowania,kazdy cien ma tez swoje pudeleczko. 

Niestety,ale cenka troszke zabija- $28 za sztuke.. 3g

Ale mi sie udalo dorwac je na przecenie po $8 :))






Kolory,ktore posiadam:








"Paranoid" - Jeden z moich ulubionych fioletow. Prawdziwych fioletow,dodam:)
Bardzo miekki,mocny pigment,trzyma sie dlugo i nie zanika podczas blendowania. 
Uzywam go podkreslnia glebi oka czyli w zalamaniu.
Na zdjeciu wyglada jak mat,ale ma w sobie malutkie drobinki (srebrne)






"Electric"-szkoda,ze moj aparat nie pokazal tego co cien ma nam do zaoferowania. Nigdy sie z takim kolorem jeszcze nie spotkalam. "mroczny" niebieski,przebiajaja sie przez niego metaliczne odcienie fioletu. 
Nie osypuje sie i jest bardzo latwo sie z nim pracuje mimo tak ciemnego koloru. Najlepsza zaleta tego cienia jest to,ze mozna wypracowac nim dzienny jak i wieczorowy look,zalezny od naszej reki :)






"Tribal"- moj faworyt :)
Jest to najlepszy brazowy odcien jaki kiedykolwiek wpadl w moje rece. Cien jest matowy i dobrze napigmentowany.
Cos pomiedzy nutella,a orzechem-dziwny kolor..w polaczeniu z niebieskimi oczami-bajka.
Trzeba z nim uwazac i nie polecalabym go osobom,ktore dopiero co zaczynaja z makijazem.





"Corset"- tutaj jest problem.. gdyz na moich oczach nie wyglada dobrze.
Pomiesznia lososia z koralem.
Przepieknie wyglada na policzkach. Zrobilam sobie z niego matowy koralowy roz:)
Wiecej Wam nie powiem,bo uzylam go tylko raz,po czym poszedl do szuflady z rozami:)








I ostatni juz kolorek to "Chain link".
Metaliczny odcien zimnego srebra zlamanego lekkim bialym kolorem.
Uzywam go do maksymalnego rozswietlenia oka,aczkolwiek nie nadaje sie on jako normalny rozswietlacz pod luk brwiowy czy tez kosci policzkowe.
Musze z nim wiecej popracowac:)





Sumujac.. wydaje mi sie,ze zaczynam przygode z tymi cieniami:)


Szkoda,ze nie sa dostepne w Polsce..

8 comments:

  1. Prześliczne opakowanie, eleganckie, i kolorki bardzo fajne. Ale oczywiście w PL ich nie dostaniemy. ;)

    ReplyDelete
  2. rzeczywiście, cienie wyglądają bosko w tych opakowaniach :) osobiście zadurzyłam się w tym brązie <3

    ReplyDelete
  3. Piękne, szczególnie Electric:) Eh... można tylko pomarzyć (cena/dostępność)

    ReplyDelete
  4. Opakowania są bardzo luksusowe (jak cena, hehe :P) i fajne intensywne kolorki!

    ReplyDelete
  5. Pierwszy raz u Ciebie jestem i zakochalam się w tym jak opisujesz kosmetyki :)

    szkoda, że nie ma tych cieni w PL, na all też zapewne się nie pojawią..

    cosmetoholicss.blogspot.com

    ReplyDelete
  6. Śliczne te cienie, ale niestety nie na moją kieszeń, choć popatrzeć miło i gościć u ciebie:-)

    ReplyDelete
  7. cudowne opakowania , a co dopiero cienie :)

    ReplyDelete
  8. Kolorki wyglądają zachęcająco, ale najciekawsze są opakowania :D

    ReplyDelete