Czekalam,czekalam i czekalam i jeszcze bardziej sie jaralam kiedy za kazdym razem w niemieckim GlossyBoxie 82Inez i reszta dziewczyn dostawala fajne gadzety,tak od dzisiaj sama moge poczuc magie Glossybox'a. Tak,w koncu pojawil sie na rynku amerykanskim i wiecie co? Niech SPADAJA (no dobra,w tym miesiacu).
3 powody dla ktorych w najblizszym czasie NIE wykupie pudelka:
1) CENA, $21 - moim zdaniem jest to zbyt wiele i testowanie pudelka przez 3 miesiace wyciaga z mojej kieszeni ponad $60-calkiem spora kasa (jak dla mnie),za ktora z checia strzele sobie cos z wyzszej polki raz na jakis czas.
2) Do ceny dochodza MARKI,ktore utwierdzaja mnie,ze pudelka moga mnie nie ruszac. Otoz sa to marki latwo dostepne w USA,oprocz Kryolanu. A ceny ich produktow nie sa wcale wysokie,moze w przypadku Erno Laszlo.
Ja wiem,ze lista z firmami bedzie sie rozrastac (mam taka nadzieje),ale na dzien dzisiejszy zadna nie przyciaga mnie i moich pieniedzy na tyle,zeby poswiecic sie i sprobowac.
3) Malo wazny punkt,ale wyczytalam,ze pudelka,ktore zostaly wczesniej rozeslane do dziewczyn (rowniez otrzymalam taka propozycje,ale nie zgadzal sie email i forma wiadomosci,wiec odmowilam) sa "zmutowane" tylko na potrzebe wczesniejszej reklamy. Chodzi mi o to,ze w pudelkach bylo,az 5 PELNOWYMIAROWYCH produktow i zestaw probek,ale dla "zwyklych" ludzi juz tak nie bedzie.
Tak wyglada pudelko promocyjne i niestety nie jestem pewna czy osoby,ktore wykupily pudlo dzisiaj dostana cos innego,czy dostana mniej,czy lakier bedzie mial 15ml czy 3.5ml.
Czy np dzisiejszy otwarcie subskrypcji przyniesie nowe pudelko.
Jestem ciekawa jak to wszystko sie rozkreci-na dzien dzisiejszy ide wydac te $21 na kwiaty dla mamy- dzien Matki w USA sie zbliza ;)
zdjecie z tumblr.
Zestaw probek Erno Laszlo (calkiem spore,bo maja po 15ml)
Zel ogorkowy pod oczy ,15 ml
Sypki cien do powiek firmy Cargo
Blyszczyk firmy Kryolan, 4ml
Szampon do wlosow firmy CO Bigelow,150ml
Albo balsam do ciala, 150ml
Lakier OPI ,15ml
Sumujac:
Zdaje sobie sprawe z tego,ze era pudelka nadeszla,a wiekszosc ludzi ma dosc czytania postow na ten temat. Kazda z nas ma inne zdanie,kazda z nas nastawiona jest na cos innego. Jedne lubia kolorowke,inne pielegnacje. Kwestia ceny tez jest sporna,dla jednych 50zl to duzo dla innych nie. Ja natomiast chcialabym skupic sie na pudelkach samych w sobie i pierwszych pudelkach. Chodzi mi o to,ze za kazdym razem,kiedy na rynek wychodzila nowa subskrypcja,pierwsza zawartosc robila wrazenie. Pozniej emocje opadaly,5/6 miesiacy nedzy i nagle BOOM po wydanych np $80 (ok 6-8 pudelek) trafialo sie nam np jajko Beauty Blender czy produkt ze sredniej/wyzszej polki-trafiony w 100%
Wiem,ze zabrzmi to dosc "ciezko",ale mam wrazenie,ze testujac boxy tak naprawde tracimy WIECEJ pieniedzy.
Same przeciez wiemy, nie zawsze zawartosc byla dla nas wystarczajaca,albo nie trafiala w nasze preferencje.
Tak, mowi to osoba,ktora uwielbia testowac nowosci kosmetyczne,ale doszla do mnie w koncu mysl,ze ja takie rzeczy dostaje przy zakupach,a czasem nawet wiecej- jest mi szkoda pieniedzy na "koty w workach". Tym bardziej,ze mam cere wymagajaca,posiadam dosc spora kolorowke,a produktow do pielegnacji ciala nie lubie. Tzn lubie,ale zamiast balsamow,wole masla czy spray nawilzajacy,o czym firmy nie wiedza ;)
Subskybowalam 3: Brichbox, Myglam i Beauty Army.
Skusialam sie tez na Beauty Fix,ale przygody mialam z nim niezle,dlatego dalalam sobie spokoj(ale wroce do niego).
Birchbox: $10 co miesiac i chyba wytrzymalam 3 - nie pamietam,ale z zadnego tak naprawde nie bylam zadowolona. Probki bardzo male, dostawalam smieszne gumki do wlosow,czy skarpety (szkoda,ze nie kielbase czy gwozdzia). Dopiero kiedy zrezygnowalam,raz na jakis czas, w pudle byly mile rzeczy.
Obsluga klienta: odpisywali na maile szybko i kontakt byl staly,zero problemow.
Raz wysylka sie opoznila.
MyGlam: $10 (chyba) i bylo to kompletna porazka. Od serwisu po sama obsluge klienta. Od niewyslanych paczek po sredniej jakosci boxy- nigdy wiecej,smiech na sali.
Wysylka rowniez byla opozniona i to nawet do 14 dni.
Zero kontaktu z ludzmi prowadzacymi serwis. Odpowiedzi na maile dostawalam po 10 dniach,a pierwsze pudelko zapowiadalo sie swietnie!
Spadli z Urban Decay na maseczki do twarzy ze zwyklego marketu za $1.30.
Beauty Army: $13 oraz ciekawa opcja wyboru probek. Dostajemy 9,a wybieramy 6- niestety zrezygnowalam poniewaz kolejny miesiac,a w zasadzie selekcja mi sie nie podobala.
Szybka wysylka!
Mysle,ze raczej nie wroce,chyba,ze trafi mi sie produkt,ktory bardzo chcialabym przetestowac.
Wydalam ok $100,a tak naprawde zostalam z moze 3 produktami,ktore zakupilabym ponownie w pelnowymiarowych opakowaniach.
To jest flaszka perfum,albo dwa dobre podklady :(
Ja coś nie jestem przekonana do idei boxów. Dość droga impreza.
ReplyDeleteja skusiłam się raz na nieszczęsnego kissboxa, dzięki bogu za jedyne 20pln z hakiem i przekonałam się, że to zabawa nie dla mnie. maksymalne rozczarowanie i tyle. dlatego nie bawię się już w douglasy, czy glossy, bo tak vena jest znacznie wyższa, a zawartość z tego, co widzę na blogach wcale aż tak nie powala. a 50dych to już wystraczająca kwota, by kupić sobie coś, co odpowiada mi w 100%, bądź co bardzo chcę przetestować - nie mówiąc już o tym, że kilka razy wydane 5opln daje kwotę pozwalającą na, tak jak napisałaś, strzał w wysoką półkę ;)
ReplyDeleteMysle,ze kazda z nas powoli sie nudzi ;)
DeleteJeżeli chodzi o amerykańskiego Glossy to (jeżeli oczywiście mieszkałabym w Stanach:) ) tak jak Ty nie zdecydowałabym się na niego, tak samo jak nie zdecydowałam się na polskiego KissBoxa - po prostu zawartość mnie nie zachwyca/ nie zachwycała. Natomiast subskrybuje polski Glossybox i jestem naprawdę zadowolona, wiem, że 49 zł co miesiąc to dużo ale mi to sprawia frajdę więc na razie z tego nie rezygnuje :) Chyba, że zawartość nie będzie spełniać moich oczekiwań i zaczną wysyłać jakieś bzdety - wtedy zmienię zdanie :)
ReplyDeletemi tez sie podobal polski Glossy i szczerze nie rozumialam czemu dziewczyny narzekaly:(
DeletePrzeglądnełam duuuużo ofert boxów wszelkiego rodzaju i nie mam zbyt pozytywnych odczuć. Wydaje mi się, że to trochę jak kupowanie kota w worku - niby mniej więcej wiesz czego się spodzewać, masz świadomość, że coś może być nie tak (i to w 80% ;)) i otwierając spodziewasz się Zonga ;) Być może mam mylne wrażenie, ale zdaje mi się, że często w tych pudełeczkach przychodzą produkty, które nie bardzo się wysprzedają w warunkach drogernianych, ale tak jak mówię, może to już moja nadinterpretacja i jakieś błędna obserwacja wynikająca z 2 czy 3 zaobserowanych przypadków.
ReplyDeleteNa dzień dzisiejszy jedynym boxem, który mnie jakoś przyciąga to box EcoEmi, ale nie bawi mnie zbytnio koszt wysyłkowej imprezy, który jest równowartością 2 boxa ;/ Nie mniej jednak może i zaszaleję :)
Super, że wiem dzięki Tobie czego się wystrzegać ;)
Baci :*
Mnie jakos EcoEmi nie zachwyca- wole spasc do organicznego sklepu dwa razy w miesiacu i za ta kase kupic produkt pelnowymiarowy:)
DeleteTak, tylko jakby nie było - Ty masz super, bo w Stanach te sklepy są rozpopularyzowane na tą chwilę. A Polska - sama wiesz. ;
Delete;)
Deleteja też podchodzę do boxów z dystansem, raz kupiłam jak jeszcze Kiss Box działał i na szczęście trafiłam na jeden z 'lepszych' zestawów. Te 40zł to może nie jest dużo, ale wolę sobie za to kupić coś co naprawdę mnie interesuje.
ReplyDeleteja nie subskrybuje zadnego pudelka bo wlasnie boje sie ze wydam pieniadze na cos, czgo w zasadzie nie potrzebuje, wole ta sume przeznaczyc na jeden pelnowymiarowy kosmetyk, ktorego na prawde pragne.
ReplyDeletez tych pudelek w stanach podoba mi sie EcoEmi, ktore pokazuje Nissiax :)
Mnie jakos EcoEmi nie zachwyca- wole spasc do organicznego sklepu dwa razy w miesiacu i za ta kase kupic produkt pelnowymiarowy:)
Deletepopieram boxy sroksy :)
ReplyDeleteboxy nie są dla każdego. jeśli ktoś uważa, że za te x zł kupi sobie coś, na co ma ochotę, to po prostu nawet najtańszy i najciekawszy box go nie zainteresuje, bo nie lubi niespodzianek. ja uwielbiam niespodzianki i jest bardzo zadowolona z polskiego glossy boxa. uważam, że jest w dobrej cenie w odniesieniu do produktów, które zawiera. jednocześnie chciałabym, żeby ciekawych boxów było więcej. w stanach jest ich kilka, w uk też, a w polsce tylko jeden. niech się rozkręci.
ReplyDeleteAle ja bylam z tych co lubia niespodzianki i jaralam sie-przeszlo mi
Deletechcialalam subskrybowac Glossybox w uk, ale jakos sie powstrzymywalam, czekajac co pokaze sie w nastepnym miesiacu. i nigdy nic mnie nie zachwycilo na tyle zebym sie skusila.
ReplyDeletealez drogasny! w Kanadzie kosztuje $15 i jest calkiem calkiem, sa w nim przynajmniej 2 pelnowymiarowe produkty, w kazym badz razie inwestycja sie zwraca, a nawet potrojnie. Chyba zasuskrybuje od nastepnego miesiaca. Jak narazie przez ostanie 3 miesiace zawartosc byla zadowalajaca. Dziwi mnie ze dotarl do US dopiero teraz i ze tak malo firm wspolpracuje z GlossyBox.
ReplyDeleteWlasnie o to mi chodzi! nawet w Kanadzie jest tanszy,a dolary nasze stoja prawie tak samo :|
DeleteAhh Wy w USA macie super, bo jak sama kiedys pisalas, dostajecie mnostwo probek przy kazdych zakupach. U nas w Sephorze czesto jest tak, ze nawet 1 probki nie dostane :/ ostatnio wydalam 400zl w Douglasie i wtedy to tak, dostalam cala kosmetyczke z kilkoma mini produktami. Ale ile razy wydaje sie tyle w perfumerii? U mnie był to jak na razie jedyny taki przypadek w życiu a mam 29 lat ;) dlatego GlossyBox bardzo mi sie podoba :D i mam nadzieje, ze wiecej takich pudelek sie u nas pojawi... oczywiscie cos na miare GlossyBox'a a nie KissBox'a ;)
ReplyDeleteTak,Glossy w Polsce wypada naprawde dobrze-lepiej niz pierwsze pudlo w USA :)
Deleteja zakupiłam dwa glossyboxy w pl, kwietniowy i majowy - z kwietniowego nawet podobają mi się dwie rzeczy (chociaż pomadka kryolana - w odcieniu czerwieni - na codzień się nie nada:/)- zastanawiałam się czy nie zrezygnować, ale postanowilam zakupić majowy i okazał się strzałem w 10! jakby producent czytał mi w myślach... czerwcowy też planuje kupić a co dalej to się dopiero okaże.... ale tak jak mówisz to już będzie 150zł - za co można by kupić jeden kosmetyk z wyższej półki...
ReplyDeleteNo i potem boli :D
DeleteJa mam to samo zdanie ale nie dałam się już po KissBoxie który dostałam ostatni w styczniu ( 2 pudełka) naciągnąć na więcej nie podobały mi się te produkty.
ReplyDeleteTeraz wszedł GlossyBox po dłuższym zastanowieniu nie subskrybowałam tego boxu i nie żałuję bo jeden produkt na cały box by mnie satysfakcjonował dlatego 50 zł to wolę odłożyć jednak na coś lepszego.
Jedyną fajną i ciekawą sprawą do której przystąpiłam był BlogBox i tu się nie musiałam zastanawiać i przystąpiłam do zabawy i nie żałuję.
Tak-blogbox to swietna zabawa!
Deletea najlepsiejsze jest to, ze podajesz info o tym w czym gustujesz, by "sprawca" niespodzianki mógł w znacznym stopniu zadowolić dziewojkę;D chociaż tu tez zdarza się ALE, ale xd tak jak wszędzie :)
Deletenie cena chyba za wysoka jak na glossy....
ReplyDeleteOstre podsumowanie i jakże trafne, tak naprawdę to impreza dla takich osób, które mają nadmiar kasy i dla nich wydanie tych dolców jest niezauważalne, bo więcej wydadzą na obiad w porządnej knajpie... mnie wkurzało to, że jak tylko dziewczyny dostawały pudło to od razu robił się wysyp filmików i wpisów - a przecież w każdym pudle to samo ;DDD
ReplyDeleteKazda chciala sie pochwalic-przeciez placi za to :)
Deletenigdy nie zamówiłam i nie zamówię . Jestem twarda :)
ReplyDeleteDoszłam do wniosku, że lepiej poświęcić te pieniążki na zbieranie na coś, co sami sobie wybierzemy:) Już mam dość niewypałów!
ReplyDeleteJa uważam, że polska cena GlossyBoxa jest na szczęście dość adekwatna do zawartości pudełek i marek, jakie one zawierają. Z tego, co widziałam myślę, że te produkty są naprawdę ciekawe i mogłabym je przetestować, z drugiej jednak strony wiem, że za te 50zł mogę sobie wybrać coś, co naprawdę od dawna chciałam przetestować. Dlatego póki co nie skusiłam się jeszcze na żadne pudełko. Poza tym jakoś nie przemawia do mnie idea comiesięcznego ściągania kasy z konta, niby można zrezygnować, ale wiadomo, że to taki chwyt marketingowy, bo znacznej większości subskrybentów będzie albo szkoda zrezygnować (bo może następne też będzie fajne) albo zwyczajnie o tym zapomną ;) A kasa leci i pewnie dopóki naprawdę nie dadzą ciała, to będą się cieszyć sporym powodzeniem. Dopóki zapewniają ciekawe boxy, to jest to ok, oby tylko nadal trzymali poziom :P
ReplyDeleteJa na razie raczej się nie skuszę, bo i bez tego mam co używać, więc lepiej najpierw trochę przeczyścić zapasy, zamiast robić nowe :D Chociaż pudełko jest ładne i pewnie przydałoby mi się na coś.. :D
Ja tez pisalam dziewczynom,ze obserwujac boxy z inncyh panstw,a takze patrzac na naszego polskiego KissBoxa- Glossy naprawde dumnie stoi na pozycji (patrzac na dwa pierwsze pudla) :)
Deletew ogole mnie te pudelka nie kreca ;]
ReplyDeletemnie to kreca inne rzeczy ;)
DeleteW sumie masz racje :) Człowiek tak nie liczy tej kasy, a po 3 miesiącach wychodzi faktycznie niezła sumka za którą można kupić porządny pełnowymiarowy produkt :)
ReplyDeleteOtoz to,dlatego sobie kupilam nowy cien do powiek!!:P
Deleteteż mnie to wogóle nie kręci. niby fajnie dostać paczkę, chyba każdy lubi prezenty ale co ja tak naprawdę z chęcią zużyję? w Stanach skusiłabym się tylko na EcoEmi. i patrząc na polskie pudełka typu kisssbox, to nie zdziwiłabym się gwoździem lub kiełbasą (przeterminowaną dla zasady :]) :D
ReplyDeleteNie miałam i nie skorzystam, te pudełka są raczej mało wartościowe. Jak sama piszesz ,,koty w worku"
ReplyDeleteja się jaram moim polskim glossy
ReplyDeleteale jak mi przejdzie to zrezygnuję
Mi tez sie oba pudelka podobaly:)
DeleteNie korzystałam i nie korzystam z tego typu rzeczy, ale nie kuszą mnie. W PL są bardzo wysokie ich ceny, dlatego nie kuszę się na te pseudo cuda.
ReplyDeletePozdrawiam :>
Ja mysle,ze pseudo cudo to troche nietrafne okreslenie ;)
Deletezamawiałam Kissboxy, chyba do 3go pudełka dopóki były po 25 zł i jedyna rzecz jakieś używam to... Carmex i samo pudełko :D Glossy mnie nie ciągnie, niby marki fajne ale to już jest 50 zł - a za tyle będę miała 5 cieni Inglota :) dlatego odpuściłam sobie zabawę i narazie nie żałuję. jeśli dadzą coś "extra" kilka pudełek z rzędu i będą trzymać poziom to się zastanowię. a co amerykańskiego GB, to trochę przydrogo moim zdaniem...
ReplyDeletenooo! 5 cieni z Inglota,ahhh
DeleteNie jestem Hanką, by mieć parcie na kartony:D szkoda kasy, jak mówisz Exbebetko!:)
ReplyDeleteNie jestem fanką żadnych tego typu pudełek. Nie kumam prawdę mówiąc szaleństwa na nie.
ReplyDeleteJa jestem bardzo zadowolona z GlossyBoxa. dostaję kosmetyki o których nie miałam pojęcia, lub takie które chciałam przetestować. I tak w ostatnim (majowym) dostałam płyn micelarny z Avene, który chciałam, kupić i okazało się że po przetestowaniu bardzo podrażania mi oczy, także około 50zł mam w kieszeni. Kremy, które dostajemy zawsze się u mnie sprawdzają. W majowym wrzucili suchy szampon,do którego miałam słaby dostęp,a chciałam przetestować.Poza tym, dla mnie to takie zaspokojenie mojego zakupoholizmu :D
ReplyDeletePrzepraszam, że tak z innej beczki, ale może byś pomyślała nad zrobieniem kolejnych filmików na temat USA! Poprzednie strasznie mi się podobały, a ten z Twojej mamą, najlepszy. Pozdrawiam.
ReplyDeleteZostałaś otagowana. ;) Po szczegóły zapraszam do mnie. ;)
ReplyDeletepierwszy raz slysze o takich pudelkach, ale gdybym miala dostac za darmo (ha ha ha) to bym sie ie pogniewala;p
ReplyDeleteu mnie do wygrania kopertowka, tylko do 15.05! zapraszam:)
Dla mnie to za dużo pieniążków jak na takie kosmetyki...
ReplyDeleteja już sama kuźwa nie wiem co o nich myśleć.. w douglas boxie dostalam az 3 balsamy np. glossy box raz lepszy raz gorszy...blogboxy jednak najlepsze.
ReplyDeleteZgadam się z Tobą ;D warto zaoszczędzić i kupić coś z wyższej pułki :)
ReplyDelete